Wojciech Cejrowski
postanowił skomentować sprawę swojego
"zawieszenia" w TVP Info
. Na YouTubie opublikował wideo, w którym omawia tematy zaplanowane na rozmowę z Michałem Rachoniem 29 listopada i odpowiada władzom TVP.
Jego zdaniem nie został zawieszony za
podpalenie flagi Unii Europejskiej
, jak twierdzi Jacek Kurski, ale
za słowa o Jarosławie Kaczyńskim i krytykę PiS
.
O tłumaczeniach Kurskiego pisaliśmy tutaj:
-
Im bardziej oni tłumaczą, że chodzi o flagę, tym bardziej ja myślę, że chodzi o to
- mówi, pokazując kartkę ze znakiem "STOP aborcji". -
O to, że powiedziałem: "Krew na rękach Jarosława"
. Bo Jarosław ze swoją partią obiecywał "STOP aborcji", a teraz PiS sabotuje projekt "Zatrzymaj aborcję" - mówi Cejrowski.
Na Facebooku przypomniał też
wideo, w którym krytykował Kaczyńskiego
za nieprzyjęcie przepisów ograniczających aborcję.
Cejrowski zapowiada, że
swoich poglądów nie zmieni
, a "czas na refleksję", o którym mówił Kurski, nie jest mu potrzebny.
-
Panowie mnie teraz zawieszają, żebym poszedł do kąta i przemyślał swoje poglądy?
A jak zacznę mieć zgodne poglądy z waszymi, to wtedy będę znowu gościem?
Co ja mam w tym kącie zrobić? Mam przemyśleć sprawy, zlizać krew z palców Jarosława, posklejać tę spaloną flagę?
Czemu ma służyć ten czyściec? Konkretnie powiedzcie, co ja mam tam zrobić?
Na grochu klęknąć?
- pyta. -
Bo poglądów pod naciskiem władzy nie zmienię.
Czy to SLD, czy PSL, czy PO, czy PiS, czy co tam następnego przyjdzie.