Ceny jabłek na Kleparzu w Krakowie, 04.08.2020. Fot. Aneta Żurek / Polska Press / East News
Według najnowszej analizy portalu sadyogrody.pl w ostatnich miesiącach
owoce w stosunku do zeszłego roku podrożały o 21%
. Największe podwyżki cen dotyczą
jabłek
, które są
droższe aż o 130%
. Pod koniec lipca na targach ceny jabłek zależnie od odmiany wahały się od
5 do 12 zł za kilogram
, w sieciówkach kosztowały nawet powyżej 12 zł.
Wzrost cen eksperci tłumaczą przede wszystkim
suszą i zamknięciem granic
.
- To ograniczyło napływ tanich pracowników sezonowych m.in. z Ukrainy. W minionych latach oni głównie zbierali u nas owoce - tłumaczy
Michał Majszczyk
z Hiper-Com Poland w rozmowie z sadyogrody.pl.
Wysokie ceny jabłek komentował wczoraj w Money.pl minister rolnictwa
Jan Krzysztof Ardanowski.
Pytany, dlaczego w niektórych sieciach handlowych za kilogram jabłek trzeba zapłacić ponad 12 złotych, stwierdził, że
za wszystko odpowiedzialne są zasady wolnego rynku.
- Pan musi płacić te pieniądze?
Kto panu każe te jabłka kupować? Jeżeli kupiec przesadza, jest złodziejem, który chce pana oszukać i życzy sobie za jabłka po 12 zł, które u rolnika kosztują 50 gr czy złotówkę, to pan się daje nabijać.
On ma do tego prawo, ponieważ
działamy w ramach wolnego rynku
. Natomiast to nie ma wielkiego wpływu na ceny płacone rolnikom - stwierdził minister.
- Wiosna była bardzo sucha, więc również zawiązki spadały z drzew. To jest naturalne, że żywność podlega pewnym fluktuacjom wynikającym z cyklu produkcyjnego, z warunków, z klimatu - dodał.
- Nie należy dawać się nabijać w rogi przez handlarzy, którzy czują swoją przewagę w tym momencie. Również niestety ten czas pandemii sprawia, że nie mamy zbyt wiele możliwości i czasu na chodzenie po wielu sklepach i porównywanie.
Wchodzimy do pierwszego z brzegu, z maseczką na twarzy, boimy się żeby się nie zarazić, bierzemy pierwsze, co się tam w ręce nam pojaw
i i z tego powodu jesteśmy często oszukiwani, podejmujemy głupie decyzje.
Według Ardanowskiego jabłka np.
na giełdzie w Broniszach można kupić już za 50 groszy
. Weryfikuje to portal sadnowoczesny.pl, który wskazuje, że tam najtańsze odmiany kosztują 2 zł, za bardziej popularne trzeba zapłacić 4 zł.
Sadnowoczesny.pl przyznaje, że
marże narzucane przez sklepy są za duże.
Zauważa też jednak, że wysokie stawki za jabłka to również wynik bardzo małych zapasów w magazynach.
"W polskich chłodniach w lipcu było już tylko 11 tys. ton, czyli prawie 90 proc. mniej niż przed rokiem. Obecnie większość przechowalni jest już pustych" - czytamy.