W związku z sytuacją, która ma miejsce na
granicy rosyjsko-ukraińskiej
premier
Mateusz Morawiecki
we wtorek
spotka się w Kijowie z prezydentem i premierem Ukrainy.
Poinformował o tym na Twitterze rzecznik rządu Piotr Müller.
Potwierdził to także premier w opublikowanym na Facebooku wpisie. Stwierdził on także, że
obecna sytuacja uświadomiła Europie, jak kruchy może być pokój:
"Solidarność z Ukrainą i niezgoda na nielegalne, nie oparte na żadnych argumentach poza argumentami siły, działania Rosji to obowiązek wszystkich rządów, które kierują się wartościami europejskimi. Wolność, solidarność i demokracja muszą zwyciężyć agresję i przemoc. Musimy po prostu stanąć po stronie napadanych, a nie napadających. To jest obowiązek Europy. Polski rząd będzie temu wierny" - napisał Morawiecki.
Warto nadmienić, że w ubiegłym tygodniu
prezydent Duda spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim.
Politycy również omawiali kwestie związane z zapewnieniem bezpieczeństwa Ukrainie.
Sytuacja na granicy rosyjsko-ukraińskiej jest również
wykorzystywana w polskiej polityce
. Mateusz Morawiecki przedwczoraj stwierdził, że za sytuację po części odpowiedzialny jest Donald Tusk i EPL: