Szymon Pelc podjął się wyzwania, jaki jest przejechanie
ponad 500 kilometrów
. 15 sierpnia wyruszył z Wrocławia do Trójmiasta, a całą trasę
pokonał na swoim wózku inwalidzkim
- wszystko po to, żeby stanąć w końcu na własnych nogach.
Szymon od dziecka cierpi na wrodzoną tłuszczakowatość, zanik mięśni lewej nogi, zanik pośladka i uszkodzenie stawu biodrowego. Tuż po porodzie wykryto u niego trzy narośla na plecach, które połączyły się w jeden wielki guz. Z czasem zaczął mutować, atakując pozostałe części ciała.
W wieku 19 lat Szymon poznał
dr Drora Paley’a
, który specjalizuje się w procedurach wydłużania kończyn i korekcji deformacji. Chirurg obejrzał nogę i plecy chłopaka, po czym przygotował kosztorys jego leczenia.
Żeby zebrać kwotę niezbędną do rozpoczęcia leczenia, Szymon zapowiedział, że dotrze do Trójmiasta w ciągu dwóch tygodni, ruszając z boiska przy ulicy Łanowej 12 we Wrocławiu. Chłopak pokonywał minimum 30 kilometrów każdego dnia. W podróży towarzyszył mu młodszy brat Maciej.
28 sierpnia
Szymon pokonał metę
swojej podróży. Jego historia poruszyła internautów, którzy wsparli zbiórkę na Siepomaga.pl. 22 092 osoby zebrały łącznie
ponad 900 tysięcy zł, czyli niemal 105 proc. założonego celu.
Już 8 stycznia 24-latek wyruszy w kolejną podróż, tym razem do Florydy, gdzie przejdzie operację kręgosłupa.