Gazeta Nasza Niwa donosi o tym, że
Alaksander Łukaszenka zdecydował się na tajną mobilizację na Białorusi
w celu zwiększenia obsady kadrowej jednostek w wojsku. Nabór ma odbywać się pod przykrywką
testu zdolności bojowych
. W pierwszym etapie ma być zmobilizowana jedynie ludność wiejska.
Redakcja nie podaje, jaka jest liczba osób, które mają zostać zmobilizowane.
- Rekrutacja do 2000 osób mówiłaby raczej o dodatkowym naborze osób do wąskich zadań bojowych, takich jak artyleria. Alarm trzeba będzie podnieść, jeśli liczba zmobilizowanych osób przekroczy pięć tysięcy. Będzie to oznaczać utworzenie grupy uderzeniowej na jakimś kierunku. Jeśli przekroczy 10 tysięcy, to grup będzie kilka - powiedział Naszej Niwie anonimowy oficer Sił Zbrojnych Białorusi.
Inni informatorzy przekazali gazecie, że największy nacisk kładzie się na te
specjalności wojskowe, których brakuje w armii rosyjskiej
. Dlatego w pierwszej kolejny mobilizowani mają być kierowcy. Niektórzy wymieniają także kucharzy, personel techniczny i zaplecze.
Przypomnijmy, że Łukaszenka oraz Władimir Putin porozumieli się ws. rozmieszczenia "wspólnego regionalnego zgrupowania wojsk". Decyzja przywódców Białorusi i Rosji ma mieć związek z "zaostrzeniem sytuacji na zachodnich granicach państwa".