Sean Penn
, który przez kilka dni kręcił w Ukrainie dokument o rosyjskiej inwazji jest już blisko polskiej granicy. Na Twitterze pokazał zdjęcie i napisał, że wraz ze swoją ekipą doszedł do granicy pieszo.
"Ja i dwóch moich kolegów
przeszliśmy pieszo wiele kilometrów do polskiej granicy
po porzuceniu naszego samochodu na poboczu. Prawie wszystkie samochody na tym zdjęciu przewożą wyłącznie kobiety i dzieci,
większość bez żadnych śladów bagażu, a samochód jest ich jedyną wartościową rzeczą
" - napisał,
Penn przyleciał do Kijowa 24 lutego, aby nakręcić
dokument
, który rzetelnie ma pokazać Zachodowi inwazję Rosji na Ukrainę. W czwartek aktor wziął udział w spotkaniu prasowym, na którym wicepremier Ukrainy
Iryna Wereszczuk
i doradca szefa Kancelarii Prezydenta
Michaił Podolak
mówili o kryzysie wywołanym przez atak Rosjan.
"Reżyser specjalnie przyjechał do Kijowa, aby nagrać wszystkie wydarzenia, które obecnie dzieją się w Ukrainie i powiedzieć światu prawdę o inwazji Rosji na nasz kraj. (...) Sean Penn pokazuje odwagę, której brakuje wielu innym osobom, zwłaszcza politykom zachodnim. Im więcej takich ludzi, prawdziwych przyjaciół Ukrainy, którzy popierają walkę o wolność, tym szybciej uda się powstrzymać masowy atak wojsk rosyjskich" - przekazała Kancelaria Prezydenta Zełenskiego.