
fot. East News
Kilka dni temu
Donald Trump
opublikował wpis w mediach społecznościowych, w którym nazwał
Wołodymyra Zełenskiego
"umiarkowanym komikiem" i "dyktatorem bez wyborów":
"Pomyślcie:
umiarkowanie udany komik
, Wołodymyr Zełenski, namówił Stany Zjednoczone Ameryki do wydania 350 mld dolarów, aby rozpocząć wojnę, której nie można było wygrać, która nigdy nie musiała się zacząć, wojnę, której on, bez USA i Trumpa nigdy nie będzie w stanie zakończyć" - napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
"
Dyktator bez wyborów
, Zełenski lepiej niech działa szybko, inaczej nie będzie miał kraju. Kocham Ukrainę, ale Zełenski wykonał okropną robotę, jego kraj jest zniszczony, a miliony ludzi niepotrzebnie zginęły - i tak to trwa…" - dodał prezydent USA.
Słowa te odbiły się szerokim echem w przestrzeni publicznej. Amerykańscy, jak i zagraniczni politycy zwracali uwagę, że nie powinny one paść z ust przywódcy USA:
Wczoraj przywódca USA odbył wizytę w Waszyngtonie z brytyjskim premierem Keirem Starmerem. Na wspólnej konferencji po rozmowie prezydent USA był pytany o swoje
relacje z przywódcą Rosji Władimirem Putinem:
- Rozmawiałem z nim. Znam go od dawna, musieliśmy przejść przez rosyjskie oszustwo razem. To nie było dobre. To było niesprawiedliwe (...) i oni też musieli przez to przechodzić - mówił Trump o Putinie.
Amerykański prezydent podkreślił także, że ma dobre relacje z prezydentem Ukrainy. W tym kontekście dziennikarze zapytali go o to,
czy nadal uważa Zełenskiego za dyktatora
. Jego odpowiedź była zaskakująca:
-
Naprawdę tak powiedziałem? Nie mogę uwierzyć
, że to powiedziałem - powiedział.
Dodał też, że przez pewien czas jego relacje z Zełenskim były trudne, ponieważ walczył o to, odzyskać pieniądze zainwestowane w pomoc Ukrainie, tak jak zagwarantowała to sobie Europa.