fot. East News
Sąd na wyspie Jersey, która jest zależna od Wielkiej Brytanii,
właśnie zamroził ponad 7 miliardów dolarów aktywów Romana Abramowicza
- to może być nawet połowa majątku rosyjskiego oligarchy. Wyspa uznawana jest za raj podatkowy.
Władze Jersey przeprowadziły kontrolę w biurach firmy powiązanej z Abramowiczem. Okazało się, że sprawdzana spółka pożyczyła holdingowi miliardera 1,4 miliarda zł, których nie zwrócono do dziś. Decyzja władz związana z zamrożeniem aktywów to efekt
sankcji nałożonych na współpracowników Władimira Putina
przez Wielką Brytanię.
Oligarcha od dawna próbuje uciec od konsekwencji bratania się z Putinem. Swoje dwa superjachty postanowił przewieźć do Turcji, omijając wody Unii Europejskiej:
Podobny los spotkał
Jewgienija Szwindlera
, prawą rękę Abramowicza. Brytyjski rząd przejął
dwa samoloty
należące do oligarchy. Z kolei serwis Page Six informuje, że Abramowicz zwrócił się o pomoc do swoich znajomych ze Stanów Zjednoczonych, których miał prosić o pożyczkę. Miliarder potrzebuje pieniędzy na opłacenie pracowników zajmujących się m.in. obsługą jego luksusowych jachtów.