Logo
  • DONALD
  • AUTOR PODRĘCZNIKA "HISTORIA I TERAŹNIEJSZOŚĆ" MA SYNA, KTÓREGO FIRMA PODEJRZANIE UPASŁA SIĘ ZA RZĄDÓW PIS

Autor podręcznika "Historia i Teraźniejszość" ma syna, którego firma podejrzanie upasła się za rządów PiS

03.03.2024, 08:30
Marcin Roszkowski to syn byłego europosła Prawa i Sprawiedliwości oraz autora kontrowersyjnego podręcznika do przedmiotu historia i teraźniejszość. Mężczyzna określa się jako przedsiębiorca, prezes Instytutu Jagiellońskiego, którego fundatorem jest jego ojciec, a także wydawca portalu Biznes Alert.
Dziennikarz Superwizjer TVN Michał Fuja ujawnił, że Marcinowi "udało się stworzyć medialno-energetyczne imperium, do którego skierowany został strumień pieniędzy pochodzący ze
spółek Skarbu Państwa
". 
- Nie tylko syn, bo również ojciec brał udział w tych biznesach, które odbywały się w tle premiery podręcznika. Odbywały się różne biznesy, niekoniecznie chciano się nimi chwalić, bo odkryliśmy strumień pieniędzy, który płynął do spółek i fundacji założonych przez rodzinę Roszkowskich - mówił Fuja. 
Instytut Jagielloński miał wystawiać faktury spółkom skarbu państwa za różne świadczone usługi. Na liście darczyńców znajdują się fundacja powołana przez Bank Gospodarstwa Krajowego, Orlen, KGHM, czy Polska Grupa Energetyczna.
- To były faktury za usługi, dotacje, jakieś płatności za działalność tego instytutu. Natomiast najciekawszy z tych transferów dotyczył
zakupu dwóch projektów fotowoltaicznych
od spółek Marcina Roszkowskiego. Tego dokonała państwowa spółka, której jedynym akcjonariuszem jest Agencja Rozwoju Przemysłu - wskazał dziennikarz.
Dodał, że "ta transakcja miała wartość
117 milionów zł
", a pieniądze były przelewane częściowo i "będą jeszcze, kiedy ona dojdzie faktycznie do końca". 
 
Marcin Roszkowski zabrał głos w sprawie. Stwierdził, że reportaż jest przekłamany i zmanipulowany.
"Dziennikarz Fuja był doskonale przeze mnie powiadomiony o szerokim kontekście tematu i zupełnie mu to nie przeszkadzało, w tworzeniu dalej swojego reportażu i rozsyłaniu dyfamacyjnych pytań do moich partnerów biznesowych" - napisał na X/Twitterze.
Dodał, że "pozostaje w
sporze prawnym
z Michałem Fują, co niewątpliwie ma znaczenie dla oceny jego postawy podczas przygotowywania materiału".
Ponadto kontrowersyjna transakcja miała być "pod ochroną Tarczy Antykorupcyjnej Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a obecnie również pod ochroną kontrwywiadowczą Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego". 
"Proces negocjacji był także nadzorowany przez międzynarodowy koncern świadczący profesjonalne usługi doradcze i audytorskie.  W domenie publicznej z łatwością można pozyskać informacje o etapach zaawansowania inwestycji. Dlatego informowanie o istnieniu papierowych projektów jest celowym wprowadzaniem opinii publicznej w błąd. Transakcja ta została w pełni przeprowadzona na warunkach rynkowych i nie odbiegała od innych analogicznych transakcji w branży OZE" - podkreślił.

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA