Kilka dni temu
Wysokie Obcasy
opisały
historię 26-latki, której szpital w Białymstoku odmówił aborcji
. Przerwanie ciąży zalecało dwóch psychiatrów, ponieważ stan pacjentki był zły. Kobieta w połowie listopada dowiedziała się o
wadzie letalnej płodu
. W jej brzuchu rozwijał się płód bezczaszkowy. Nie było żadnej możliwości jego uratowania ani samodzielnego przeżycia. Kobieta miała jednak czekać na jego samoistne obumarcie.
Wówczas zgłosiła się po
pomoc do Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
. Kobieta miała "powtarzać, że się zabije". Udzielono jej pomocy psychiatrycznej. Lekarze stwierdzili, że kontynuacja ciąży "naraża pacjentkę na ryzyko pogorszenia stanu psychicznego, dlatego należy rozważyć terminację ciąży".
Szpital w Białymstoku odmówił jednak kobiecie wykonania aborcji. Dyrektor placówki tłumaczył, że terminacji ciąży "można dokonać wyłącznie w przypadku, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub poważne zagrożenie dla zdrowia matki".
Powołał się m.in. na interpretację Instytutu Ordo Iuris
, "z treści której wynika, że zaburzenia psychiczne matki nie stanowią podstawy do terminacji ciąży" a "depresja nie jest groźna dla ciężarnej".
Wczoraj Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny poinformowała, że
kobieta jest już po zabiegu aborcji
, którego dokonano w innym szpitalu:
"Zabieg odbył się w Polsce, w szpitalu niezbyt odległym od Białegostoku. Agata otoczona była pełną troską, zrozumieniem i empatią ze strony lekarzy i personelu medycznego. Rozmawiałyśmy z nią dzisiaj. Jest wzruszona Waszą reakcją i bardzo dziękuje. Dziękuje też nam za to, że mogła mieć zabieg w Polsce, w przyjaznej dla niej atmosferze. Bała się wyjazdu za granicę. Wielu osobom, które do nas trafiają, zależy na aborcji właśnie w Polsce, blisko domu. I my jesteśmy w stanie Wam to zapewnić. Zmieniamy system ochrony zdrowia dla Was, od środka" - napisano na facebookowym profilu organizacji.
Przekazano także, że podjęto już kroki prawne wobec szpitala:
"Federacja teraz rozpoczyna walkę ze szpitalem. Został już złożony sprzeciw do Komisji Lekarskiej przy Rzeczniku Praw Pacjenta, teraz czas na skargi do NFZ i okręgowej izby lekarskiej. Po nowym roku składamy pozew przeciwko szpitalowi i może komuś jeszcze... Analizy prawne co do szczegółów powództwa trwają, ale jedno jest pewne - w szpitalu w Białymstoku doszło do rażących naruszeń praw Agaty. I my tego tak nie zostawimy. Wyciągniemy konsekwencje od każdego, kto łamie prawa kobiet" - napisano.