Kilkanaście dni temu informowaliśmy, że
Solidarność Pracowników Amazon Polska
skierowała do pracodawcy pismo, w którym
domaga się
od firmy podjęcia
działań, które zapewnią pracownikom bezpieczeństwo
w związku z pandemią koronawirusa. Pracownicy prosili między innymi o
mydło i czas na mycie rąk.
Kiedy w magazynach Amazona na całym świecie zaczęły pojawiać się
przypadki pracowników zakażonych koronawirusem,
związki pracownicze zaczęły
domagać się zamknięcia magazynów.
Niestety mimo apeli, magazyny wciąż są otwarte. W związku z tym pracownicy postanowili zorganizować akcję
"Kichaj na menadżera":
Okazuje się, że
w polskim magazynie Amazona w Pawlikowicach,
również pojawił się już
pierwszy przypadek zarażenia COVID-19.
-
W środę na spotkaniu z managerem dowiedzieliśmy się, że pracownik naszego magazynu jest zarażony wirusem z Chin
. Po tym wszystkim magazyn nadal każe nam pracować, gdyż sanepid podobno cały czas kontroluje stan magazynu, lecz na zwolnieniach lekarskich jest połowa ludzi i nikogo z osób na zwolnieniach nie poinformowano o tym fakcie. Te osoby mogą być nosicielami wirusa i zarażać dalej rodziny oraz znajomych. Dodam, że
pracownicy wożeni są autobusami do innych miejscowości i mogą między sobą roznosić wirus
- przekazał serwisowi Epa Info jeden z pracowników Amazona.
Zarażonym pracownikiem ma być
mieszkaniec Łodzi.
Serwis w związku z otrzymaną informacją
skierował zapytanie do Amazona.
W odpowiedzi firma tłumaczy, że „wspiera swojego pracownika”:
-
Wspieramy naszego pracownika, który został poddany kwarantannie.
Od kiedy pojawiło się w Polsce zagrożenie epidemiczne, ściśle współpracujemy z lokalnymi władzami i proaktywnie reagujemy na zaistniałą sytuację. Zapewniamy obsługę klientów, jednocześnie dbając o bezpieczeństwo współpracowników i przestrzegając wszystkich wytycznych lokalnych instytucji, które dotyczą funkcjonowania naszych obiektów
. Proaktywnie wdrożyliśmy wiele rozwiązań mających na celu ochronę naszych pracowników
- przekazał Amazon w komunikacie.
- Zobowiązaliśmy wszystkich pracowników do pozostania w domu i zwracania się o pomoc medyczną, jeśli się źle poczują - zaznaczyło biuro prasowe.
Inni pracownicy
obawiają się o swoje zdrowie
. Część z nich już udała się na zwolnienie lekarskie:
- Z tego co widzę, to firma nie podjęła żadnych działań, żeby osoby jeszcze przebadać, poddać kwarantannie
, tylko sobie dalej pracują normalnie.
Jak w jakimś akademiku znaleźli chorą osobę to cały akademik był poddany kwarantannie. A tu nic - mówi serwisowi jedna z pracownic Amazona.
W hali Amazon w Pawlikowicach pracuje kilkaset osób z całego województwa.