Super Express
przygotował nowy
program pt. Towarzyszka Panienka,
którego prowadzącą jest
Monika Jaruzelska
. Program nagrywany jest
w domu rodzinnym Moniki Jaruzelskiej.
Jaruzelska będzie w nim rozmawiać między innymi z politykami, ale także z osobami znanymi z innych dziedzin. Wywiady będą publikowane co wtorek w Super Expressie, a także na youtubowym kanale
Towarzyszka Panienka.
Pierwszym gościem Jaruzelskiej był Paweł Kukiz.
Prowadząca zapytała go, jak czuje się w domu jej ojca. Lider Kukiz’15 stwierdził, że "
bał się, że może w nim straszyć":
- Początkowo się bałem, że może tu straszyć.
Dlatego na wszelki wypadek ubrałem się w strój bojowy.
Monika Jaruzelska podczas wywiadu zwróciła uwagę Kukizowi na zmianę jego podejścia do stanu wojennego. Polityk stwierdził jednak, że na pewno "istniało wtedy zagrożenie":
-
Jedno jest pewne: istniało wtedy zagrożenie, ja po prostu wiem, jacy są Rosjanie. Zaryzykuje taką tezę (…) że pani ojca mogli złamać.
Pewne działania, które prowadził, mogły wynikać z tego, że jeśli postąpi inaczej, Ruscy nas zmiażdżą - analizował.
Później stwierdził, że
nie widzi różnicy pomiędzy komunizmem a obecną sytuacją na polskiej scenie politycznej:
- Nie widzę żadnej zasadniczej różnicy, jeśli chodzi o konstrukcję ustrojową. (...) Cały czas tkwimy w konstrukcji komunistycznej. Czyli nic się nie zmieniło od czasów pani ojca - skwitował Kukiz.
Rozmowie
przysłuchiwał się pies,
nazwany w trakcie kampanii wyborczej "
lubieżnym Lolkiem":
-
Strasznie ten szarik zmarniał
- stwierdził Kukiz nawiązując do wilczura z
Czterech pancernych.
- Bo
on jest kupiony za rządów pana Macierewicza
- odpowiedziała Jaruzelska.
- A, to bardzo ładny, jeżeli tak, to śliczny - zachwalał Kukiz.