Serwis Deutsche Welle pisze o niedawnym
wyroku sądu w Berlinie
, który rozstrzygał w sprawie
konfliktu pomiędzy wynajmującym a najemcami mieszkania
. Lokatorzy mieli
regularnie zakłócać ciszę nocną
. Sąsiedzi skarżyli się na wrzaski, trzaskanie drzwiami i
hałasujące w późnych godzinach dzieci.
Właściciel mieszkania wielokrotnie upominał najemców, w końcu wypowiedział im umowę.
Lokatorzy odmówili wyprowadzki, właściciel złożył więc do sądu wniosek o ich
eksmisję
. Sąd dzielnicy Neukoelln, po wysłuchaniu świadków, przyznał mu rację. Najemcy odwołali się do sądu krajowego, który również przyznał rację wynajmującemu, podkreślając, że lokatorzy "
naruszyli
oni swoje zobowiązania, wynikające z umowy najmu, bo byli odpowiedzialni za uciążliwy dla sąsiadów hałas i nie zważali na innych mieszkańców domu".
Sąd wyjaśnił, że nie można zakładać, że dzieci nigdy nie będą hałasowały w czasie ciszy nocnej, ale
"wymóg tolerancji społecznej dla hałasujących dzieci ma swoje granice"
. Zwrócono uwagę, że mowa tu np. o sytuacjach, w których rodzice po prostu nie kładli dzieci spać w czasie ciszy nocnej.
Jak podkreśla Deutsche Welle, "zasadniczo hałas powodowany przez dzieci nie może być powodem wypowiedzenia czy jakichkolwiek sankcji, ale decyzja berlińskiego sądu zostawia tu pewną
furtkę
".