fot. East News / Pixabay
Jak wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego dla Fundacji Wolności Gospodarczej, w Polsce
spada poparcie dla przyjęcia euro
. Według ekspertów to wynik m.in. braku szerokiej publicznej debaty o euro, którą zawłaszczają partie eurosceptyczne.
Z badania, które opisuje dziś
Rzeczpospolita
, wynika, że za wprowadzeniem w Polsce euro opowiada się
30,7% badanych
(10,1% jest zdecydowanie na tak, 20,6% raczej na tak). Dla porównania w poprzedniej edycji badania w 2023 roku było to w sumie 34,9%. Przeciwnych wejścia do strefy euro obecnie jest natomiast
56,5%
przy 50,8% rok temu. 12,8% nie ma zdania na ten temat, w 2023 roku grupa ta stanowiła 14,3%.
Jak pisze
Rzeczpospolita
, za wprowadzeniem euro częściej opowiadają się mężczyźni niż kobiety. Najwięcej zwolenników jest też w grupie wyborców
Koalicji Obywatelskiej
(57%), ale nawet w niej zaobserwowano spadek poparcia i to o ponad 10 punktów procentowych. 70,1% wyborców KO uważa natomiast, że Polska powinna rozpocząć przygotowania do przyjęcia euro w dłuższym okresie. Taką opinię wyraża również 60,7% wyborców Lewicy, 51,6% wyborców Trzeciej Drogi, 22,8% wyborców Konfederacji i 19,1% wyborców PiS.
Według ekspertów słabe poparcie dla euro wynika z kilku czynników. Jednym z nich są obawy dotyczące tak dużej zmiany, a także brak działań informacyjnych i edukacyjnych. Problemem jest też
brak szerokiej debaty,
którą zawłaszczają ugrupowania eurosceptyczne.
- Po stronie koalicji rządzącej brakuje reakcji na kłamstwa i manipulacje na temat unijnej waluty, które pojawiają się w debacie publicznej - uważa Marek Tatała, prezes Fundacji Wolności Gospodarczej.