Jarosław Kaczyński
przyznał niedawno w rozmowie z
Super Expressem
, że po wyborach parlamentarnych czekają go
dwie operacje
. Pierwsza z nich, wszczepienie
endoprotezy stawu kolanowego
, ma odbyć się jeszcze w tym roku.
W mediach od razu pojawiły się pytania, czy prezes PiS przejdzie operację w prywatnej klinice czy w państwowym szpitalu. Sprawę wyjaśniał wczoraj
Radosław Fogiel
, wicerzecznik PiS.
- Będzie to zabieg na NFZ,
pan prezes został zapisany w kolejce już półtora roku niemalże
, jak wylądował w szpitalu - powiedział w rozmowie z WP.
Do operacji prezesa PiS odniósł się też dzisiaj
Michał Dworczyk
, szef kancelarii premiera, podczas rozmowy o reformie służby zdrowia. Według jego informacji Kaczyński czekał jednak dziewięć miesięcy.
- My mówimy, że to jest bardzo duży problem. Jeżeli chodzi o kolejki, to jest ileś specjalności, w których te kolejki radykalnie uległy zmniejszeniu. Jarosław Kaczyński
miał termin chyba 9 miesięcy oczekiwania na operację
. Teksty takie, że
prezes Kaczyński będzie miał od ręki coś tam, są nie w porządku
- przekonywał w RMF FM.