fot. East News
Rzecznik rządu Piotr Müller zapowiedział, że dziś po południu ogłoszeni zostaną
liderzy list wyborczych PiS
. Nieoficjalnie mówi się, że Paweł Kukiz wystartuje z pierwszego miejsca w Opolu. Nic dziwnego, że przewodniczący koła poselskiego Kukiz'15 przyznał na antenie Radia Wrocław, że rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim przynoszą mu sporo radości.
- Ja od jakiegoś dłuższego czasu
po każdej rozmowie z prezesem Kaczyńskim mam dobry nastrój
i podobnie było ostatnio, po tej ostatniej rozmowie - powiedział.
Poseł wyjaśnił, że jeżeli ponownie zasiądzie w Sejmie, PiS obiecało mu przeforsowanie "proobywatelskich postulatów", w tym zmiany ordynacji wyborczej z obecnej na "mieszaną z JOW z większościową". Kukiz ma również nadzieję, że uda się przegłosować jego wniosek dotyczący sędziów pokoju. Podkreślił, że w obecnej kadencji przeszkodą było podpisanie umowy "jedynie z prezesem Prawa i Sprawiedliwości i z PiS".
- Byłem przekonany, że Polskie Stronnictwo Ludowe wywiąże się z umowy, jaką ze mną zawarło na sędziów pokoju i na referenda lokalne, i że do niczego mi Solidarna Polska nie będzie potrzebna. No niestety człowiek się cały czas uczy i teraz będzie inaczej - stwierdził.
Dodał, że "te postulaty proobywatelskie wejdą już jako składowa programu Zjednoczonej Prawicy, a nie tylko porozumienia Kukiz-Kaczyński".
Podczas rozmowy Kukiz zapewnił, że "nigdy nie prosił prezesa czy nie warunkował swojego startu miejscem na liście".
- Kiedyś przy jednej z rozmów prezes jakby sam zaproponował, bardzo krótko: no tak,
wiadomo, jedynkę dostaniesz
itd. Więcej już o tym potem nie rozmawialiśmy. W nocy dostałem SMS, że chyba o godzinie 14 jest ogłoszenie liderów list i dostałem zaproszenie, ale może dostałem tylko zaproszenie jako osoba prowadząca - wyjaśnił.