W zeszłym tygodniu Sejm uchwalił
nowelizację ustawy o referendum ogólnokrajowym
, złożony przez posłów PiS. Umożliwia to organizację referendum w dniu wyborów parlamentarnych, prezydenckich lub do Parlamentu Europejskiego. Premier Mateusz Morawiecki tłumaczył, że pomysł ma obniżyć koszty organizacji referendum.
Planowane referendum związane jest z tzw. paktem migracyjnym, nad którym pracuje Unia Europejska. Główne założenie paktu to "obowiązkowa solidarność", a wedle proponowanych przepisów państwa będą mogły przyjąć migrantów lub zapłacić za każdą nieprzyjętą osobę 20 tys. euro. Będzie też trzecia opcja "wsparcia operacyjnego", ale nie będzie traktowana na równi z dwoma pozostałymi.
Zdaniem ekspertów propozycja PiS narusza tzw. ciszę legislacyjną, czyli zasadę niezmieniania prawa wyborczego w roku, w którym się one odbywają.
Z sondażu IBRiS przygotowanego na zlecenie Rzeczpospolitej wynika, że
40,8 proc. Polaków zdecydowanie nie chce
, a 11,3 proc. "raczej" nie chce, żeby referendum w sprawie relokacji odbyło się w tym samym terminie, co wybory.
Z kolei 23,9 proc. "zdecydowanie" popiera łączenie głosowań, a "raczej" - 12,9 proc. 11,1 proc. nie ma zdania w tej sprawie.
Najwięcej zwolenników pomysłu jest wśród osób
popierających partię rządzącą
(73 proc. za, 12 proc. przeciw). Z kolei wśród wyborców opozycji 18 proc. jest za, 74 przeciw, a 8 proc. nie ma zdania. Wśród niezdecydowanych 30 proc. popiera łączenie wyborów z referendum, 56 proc. jest przeciwnych, a 14 proc. nie ma zdania.
Sondaż IBRiS przeprowadzono 7-8 lipca 2023 r. na ogólnopolskiej próbie 1100 respondentów.
Przypomnijmy, że jednocześnie 50,3 proc. Polaków uważa, że jeszcze w tym roku powinno odbyć się referendum w sprawie relokacji migrantów.