Jak informuje
TVP Info
, prokuratura zajmuje się sprawą weksla
Kamila Durczoka
, który dziennikarz złożył w banku w 2009 roku.
"Weksel własny"
miał być poręczeniem kredytu na zakup nieruchomości i opiewał na kwotę
ponad dwóch milionów franków szwajcarskic
h. Widnieją na nim
dwa podpisy: Durczoka i jego byłej już żony, Marianny.
W czerwcu tego roku
Marianna Dufek
otrzymała wezwanie od banku do wykupienia weksla, ponieważ kredytobiorca nie płaci należności. Kobieta
podważa jednak autentyczność swojego podpisu
. Twierdzi, że
został podrobiony
, a
ona sama nigdy nie widziała dokumentu ani nie była przy jego sporządzaniu
.
W lipcu jej prawnicy złożyli do Prokuratury Regionalnej w Katowicach
zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa
. W sierpniu prokuratura wszczęła śledztwo. Zgodnie z art. 310 kodeksu karnego podrobienie podpisu na wekslu grozi "podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności".
Jak pisze TVP, Marianna Dufek została już przesłuchana przez prokuraturę. Jej były mąż jeszcze nie składał zeznań.
Durczok i jego była żona rozwiedli się po ponad 20 latach małżeństwa
latem 2017 roku
. Jak informowała sama Dufek, przy rozwodzie po namowie męża
zgodziła się podpisać 5-letnią umowę
, w której
zobowiązała się nie wypowiadać na jego temat
.