fot. Flickr @kingjabe
Sezon grzybowy w pełni. Tymczasem okazuje się, że nie dla wszystkich jest on udany.
Niemieckie służby zatrzymały i ukarały czterech szwajcarskich grzybiarzy
, którzy udali się na zbiory do Niemiec.
Zbieranie grzybów jest w Niemczech dozwolone, jednak obłożone
wieloma obostrzeniami.
Grzyby są tam pod ochroną i dozwolone jest zbieranie jedynie kilku gatunków m.in. prawdziwków, kurek, koźlarzy czy smardzów. Zakazane jest zbieranie gąsek zielonych i rzadkich odmian borowików. Nie można zbierać grzybów w prywatnych lasach, na terenie rezerwatów i parków narodowych.
Oprócz tego grzyby można zbierać
jedynie w małych ilościach
, wyłącznie na własne potrzeby. Przyjmuje się, że z lasu można wynieść tyle grzybów, ile wystarczy na przygotowanie 1-2 posiłków, a maksymalnie do dwóch kilogramów.
Za złamanie obowiązujących przepisów grożą mandaty nawet do kilku tysięcy euro. Leśne zdobycze są także odbierane.
Szwajcarscy grzybiarze zostali zatrzymani w okolicach Hohentengen.
4 osoby przewoziły od 10 do 30 kilogramów grzybów
m.in. prawdziwków. Celnicy mieli nałożyć na Szwajcarów
7 tysięcy euro kary
. Co więcej, odebrano im grzyby i przekazano, że
trafią one na kompost
.
Okazuje się, że Szwajcarzy notorycznie łamią niemieckie przepisy dotyczące grzybobrań. Nadleśnictwo z Waldshut w Schwarzwaldzie przekazało, że może być to związane z wysoką ceną grzybów w tym kraju. Tam kilogram borowików kosztuje około 80 euro.