Była premier Finlandii
Sanna Marin
udzieliła wywiadu amerykańskiemu Elle, w którym mówi m.in. o tym,
dlaczego wycofała się z polityki.
Wspomina również o skandalu, jaki w kraju wywołały
nagrania
, na których tańczyła podczas prywatnej imprezy. Jak podkreśla, nie zamierza za to przepraszać.
Marin stanęła na czele fińskiego rządu w grudniu 2019 roku w wieku 34 lat. Przeprowadziła kraj przez pandemię oraz przez rekordowo krótki proces akcesyjny Finlandii do NATO. W kwietniu zeszłego roku Socjaldemokratyczna Partia Finlandii, którą kierowała, przegrała wybory parlamentarne. We wrześniu Marin ustąpiła ze stanowiska szefowej partii oraz ogłosiła, że wycofuje się z polityki. Została doradczynią strategiczną w Instytucie Tony'ego Blaira.
W wywiadzie dla Elle mówi, m.in. o tym, dlaczego odeszła z polityki.
- Po takim doświadczeniu, jak bycie premierem,
szukasz nowych wyzwań
. Byłam już parlamentarzystką i potrzebuję czegoś nowego. Jestem tym bardzo podekscytowana, zobaczymy, co przyniesie przyszłość - mówi.
Opowiadając o swojej karierze politycznej, Marin podkreśla, że chciała pokazać kobietom, że "mogą być sobą".
-
Chciałam pokazać młodszemu pokoleniu, zwłaszcza młodym kobietom, że można być sobą
. Nie musisz stać się kimś innym, nie musisz być starszym mężczyzną. Potrzebujemy różnorodności. Nie potrzebujemy więcej ludzi w szarych garniturach.
Wspomina też, że kierowanie rządem było ciężką pracą. Tuż po objęciu przez nią stanowiska przyszła pandemia.
- Pracowałam 7 dni w tygodniu, często od 6:00 rano do 24:00 w nocy. Miałam wrażenie, że pracę na tydzień wykonywałam w jeden dzień, obowiązki zaplanowane na miesiąc, wypełniałam w tydzień.
Gdy sytuacja z Covidem się uspokoiła, wybuchła wojna w Ukrainie.
- Obudziłam się dość wcześnie i dostałam wiadomość: Rosja zaatakowała Ukrainę, wojna jest rzeczywistością - wspomina. - Finowie dość szybko zdali sobie sprawę, że musimy wejść do NATO. Uznałam, że to najważniejsza rzecz, jaką możemy zrobić, aby zapewnić pokój w przyszłości - dodaje.
Magazyn Elle zauważa, że choć Marin z sukcesem przeprowadziła kraj przez pandemię, z niską liczbą zakażeń i stosunkowo niewielkim obciążeniem gospodarczym, a pod jej rządami Finlandia weszła do NATO po rekordowo krótkim procesie akcesyjnym, "cieniem" na jej kadencji położył się
skandal z ujawnionymi nagraniami z prywatnej imprezy
.
- To było jak inwazja na moją prywatność i życie. To było trudne, stanowiło naruszenie i odebrałam to jako osobisty atak, więc były to prawdziwe emocje - wspomina Marin, dodając, że "przyłapano" ją na czymś, co robi niezwykle rzadko.
- Dużo pracuję i mam dwa tygodnie wakacji w roku. Oczywiście nie piję, kiedy jestem w pracy. Wykonuję swoją pracę, jest ona ciężka i muszę się skupić. Kiedy więc mam małe wakacje i mogę spotkać się z przyjaciółmi,
wypijam kilka drinków i tańczę, nikomu to nie szkodzi
- mówi.
Zaznacza jednak, że kobietom w polityce "wolno mniej".
- W wielu medialnych relacjach na ten temat pojawiało się moralne ocenianie: czy zachowała się prawidłowo? jak ona może tak tańczyć
Wszystko, co robi kobieta jest oceniane,
niezależnie od tego, czy chodzi o wychowanie dzieci, wykonywanie pracy, życie osobiste czy to, jak się ubierasz - mówi.
-
Problemem nie był mój taniec.
Widzieliśmy innych polityków tańczących, śpiewających i pijących.
Prawdziwym problemem było to, że wyglądałam zbyt seksownie,
sposób, w jaki tańczyłam. Spojrzałam w złą stronę, byłam za młoda, ubrałamm się inaczej, niż się powszechnie uważało. Poruszałam się w sposób, który ktoś uważał za niewłaściwy.
- Uważam, że kobiety zasługują na wszystko. Powinny wszystko dostawać, tak samo jak mężczyźni. Nie jestem już premierem, ale dalej imprezuję - dodaje.