fot. Flickr
Gubernator
meksykańskiego stanu Tabasco
zapowiedział, że wprowadzi
zakaz sprzedaży śmieciowego jedzenia nieletnim
. Polityk idzie tym samym w ślady władz
stanu Oaxaca
, które podobny zakaz wprowadziły w zeszłym tygodniu.
Decyzja gubernatora wynika z obaw, że wysoka liczba zgonów wśród chorych na COVID-19 jest rezultatem
powszechnie występujących chorób towarzyszących: cukrzycy i otyłości
. Zakaz ma objąć słodkie napoje, słodycze i przetworzone snacki.
- Musimy, w miarę możliwości,
wrócić do tradycyjnego odżywiania
. Aby to osiągnąć, zacznijmy od dzieci i zadbajmy o ich edukację - argumentuje gubernator
Adán Augusto López Hernández
.
Decyzja gubernatora spotkała się ze sprzeciwem ze strony sklepikarzy. Właściciele małych biznesów twierdzą, że w obliczu nowego rozporządzenia nie mają szans na przetrwanie. Zarzucają też władzom brak kontaktu z rzeczywistością.
- W stanie, w którym 66% populacji żyje w ubóstwie, nagle
mamy przerzucić się na kalifornijską dietę
- oburza się
Cuauhtémoc Rivera
, szef stowarzyszenia zrzeszających sklepikarzy.
- Zgodnie z tym rozporządzeniem, 17-latek będzie mógł pracować, prowadzić samochód i pójść do wojska, ale
nie będzie mógł kupić czekolady, drożdżowki albo gazowanego napoju
w sklepie na rogu - dodaje.
Stowarzyszenie zaapelowało do gubernatora stanu Oaxaca o zawetowanie rozporządzenia. Póki co wygląda jednak na to, że zakaz obejmie kolejne stany, bo pomysłem zainteresował się już
gubernator Puebli
. Rozporządzenie dostało też rekomendację ministra zdrowia.