fot. East News
Wczoraj Piotr Witwicki w programie
Gość Wydarzeń
rozmawiał z
ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem
. Dziennikarz zapytał polityka o to, na jak długo w jego opinii
dzieci powrócą do szkół
w nowym roku szkolonym.
Minister stwierdził, że nie przewiduje on zmiany nauczania z trybu stacjonarnego na tryb zdalny, ponieważ nie widzi żadnych zagrożeń:
- Przewiduję, że
na cały rok
. To są przewidywania, a nie zapewnienie, według wszystkich modeli, które są rozpatrywane i analizowane w Ministerstwie Zdrowia. Nie widzimy zagrożeń dla nauki stacjonarnej ani w krótszym, ani w dłuższym horyzoncie czasowym - wyjaśniał.
- Zostawiamy dyrektorom szkoły to uprawnienie, które mieli do tej pory, aby wespół ze służbami sanitarnymi decydować o przejściu na naukę zdalną grupy osób lub całej szkoły, wówczas, gdy pojawią się tam ogniska zakaźne - powiedział minister.
Minister dodał, że jest w stałym kontakcie z Ministerstwem Zdrowia. Dodał także, że około
70-80% nauczycieli jest zaszczepionych
przeciwko koronawirusowi:
- Słucham wszystkich ekspertów i jestem w stałym kontakcie z Ministerstwem Zdrowia. Z panem ministrem zdrowia zaplanowaliśmy m.in szybki powrót do szkół po lockdownie wielkanocnym, pomimo sprzeciwów. To było znakomitą decyzją, pomimo tego, że niektórzy eksperci mówili, że powrót do szkół w kwietniu i maju to historia science-fiction, niczym z powieści Lema - stwierdził.
- Bardzo im dziękuję za wielką odpowiedzialność. Wszystkich innych zachęcam, bo to jest sposób na zabezpieczenie się przed ciężkim zachorowaniem i śmiercią - podkreślił.
Minister dodał także, że w niektórych szkołach powstaną specjalne punkty szczepień dla dzieci i młodzieży, jednak każdy decyzję o zaszczepieniu podejmie dobrowolnie:
- W pierwszym pełnym tygodniu roku szkolnego będą zbierane deklaracje od rodziców, którzy chcą, by ich dzieci zostały zaszczepione w szkołach. Zachęcam rodziców, by już dziś i jutro poszli do ogólnodostępnych punktów - przekazał minister.
-
Jestem przeciwnikiem obowiązkowych szczepień dzieci
. To powinna być dobrowolna decyzja rodziców, do której zachęcamy, ale nie zmuszamy - zadeklarował.