Tydzień temu w weekend
policjanci słupskiej drogówki
chcieli
zatrzymać do kontroli BMW
. Włączyli sygnały dźwiękowe i świetlne jednak auto nie zatrzymało się do kontroli. Co więcej, rozpoczęło ucieczkę. W pewnym momencie uciekające auto wjechało na parking sklepu wielko-powierzchniowego. Kierowca
porzucił je i zaczął uciekać
pieszo. Próbował zgubić funkcjonariuszy i biegał przez ulice pomiędzy autami. Policjanci kontynuowali pościg i udało im się zatrzymać uciekiniera.
Okazało się, że kierowcą był 20-latek. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna
jest trzeźwy
. Nigdy jednak
nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami
mechanicznymi. Auto, którym kierował, było niedopuszczone do ruchu. Mężczyzna został ukarany mandatem w łącznej wysokości
13 250 złotych
. Grozi mu też kara od
3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności
:
"20-latek został ukarany m.in. za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, kierowanie pojazdem niedopuszczonym do ruchu, stan techniczny i brak obowiązkowego wyposażenia samochodu oraz przebieganie przez jezdnię. Za kierowanie pojazdem pomimo braku uprawnień sąd nałoży na 20-latka grzywnę i zakaz prowadzenia pojazdów na minimum pół roku. Niezatrzymanie się do policyjnej kontroli jest przestępstwem, za które grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności" - przekazała słupska policja.