fot. East News
Jak donosi Wall Street Journal,
Melinda French Gates
nadal
planuje rozdysponować znaczną część swojej fortuny
na przedsięwzięcia filantropijne, jednak w dużej mierze
poza Fundacją Gatesów
.
"Zdaję sobie sprawę z absurdu, jakim jest skupienie tak wielkiego bogactwa w rękach jednej osoby i wierzę, że jedyną odpowiedzialną rzeczą, jaką można zrobić z fortuną tej wielkości, jest jej
rozdanie - tak przemyślanie i efektywnie, jak to tylko możliwe
" - napisała French Gates w swoim blogu.
"Ostatecznym celem każdego filantropa powinno być
uczynienie potrzeby filantropii przestarzałą
. Ważne jest, aby przyznać, że rozdawanie pieniędzy, których twoja rodzina nigdy nie będzie potrzebować, nie jest szczególnie szlachetnym czynem. Nie mam wątpliwości, że prawdziwy standard hojności jest wyznaczany przez ludzi, którzy dają nawet wtedy, gdy oznacza to, że muszą z czegoś zrezygnować" - dodała.
Miliarderka tłumaczy, że swoje działania traktuje jako misję:
"Dlatego też, w ramach tego
zobowiązuję się do czegoś więcej niż tylko wypisywanie czeków
. Poświęcam również swój czas, energię i wysiłki na rzecz walki z ubóstwem i promowania równości - dla kobiet i dziewcząt oraz innych marginalizowanych grup - w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie" - stwierdziła.
W 2010 roku French Gates i jej były już mąż Bill Gates wraz z miliarderem Warrenem Buffettem zainicjowali akcję
The Giving Pledge.
Kampania zachęca najbogatszych ludzi na świecie do przeznaczania większości swojego majątku na cele charytatywne.
W 2015 roku French Gates założyła Pivotal Ventures, firmę inwestycyjną, która dąży do postępu społecznego i zawodowego dla kobiet i rodzin w całych Stanach Zjednoczonych.
Po rozwodzie miliarderka zobowiązała się do oddania zdecydowanej większości swojego majątku:
"Uważam, że filantropia jest najbardziej efektywna, gdy przedkłada elastyczność nad ideologię, dlatego w mojej pracy w fundacji i Pivotal Ventures będę nadal
poszukiwać nowych partnerów, pomysłów i perspektyw
" - stwierdziła wówczas French Gates.