Do ostatniego wypadku pojazdów z kolumny rządowej z
Beatą Szydło
doszło w
Imielinie na Śląsku
. Była premier nie odniosła obrażeń.
Na
Służbę Ochrony Państwa
spadła fala krytyki.
Rzeczpospolita
w ubiegłym tygodniu ujawniła, że kierowca, który spowodował tamten wypadek kolumny rządowej ma
26 lat, a flota w której jeździł wcześniej to firma kurierska,
w której rozwoził paczki.
"Był kierowcą jednego z wicekomendantów w SOP.
Ale z braku ludzi w ochronie w październiku kazali mu spróbować jeździć z VIP-em. Mówił, że "nie czuje się na siłach", ale zapewnili go, że "da radę"
- mówił wówczas informator
Rzeczpospolitej
.
Teraz
Rzeczpospolita
potwierdza fakt, że
niedoświadczony kierowca w kolumnie rządowej, w której poruszała się Beata Szydło to nie przypadek.
Na nowego kierowcę w grupie ochronnej premiera Mateusza Morawieckiego
został wybrany 25-latek wzięty ze służby przygotowawczej, który do SOP wstąpił w grudniu 2016 r.
Jak informuje dziennik, kierowca nie ma doświadczenia w przewożeniu VIPów, wcześniej pracował w firmie transportowej i posiada uprawnienia do prowadzenia TIR-ów.
"
Wcześniej pracował w rodzinnej firmie transportowej w małej mieścinie koło Siedlec. Ma on uprawnienia kategorii C, czyli do jazdy ciężarówkami powyżej 3,5 tony.
Dotychczas
nie jeździł nawet z delegacjami zagranicznymi
. Nie kwestionując jego umiejętności, pojawia się wątpliwość, czy 25-latek posiada wystarczające doświadczenie żeby jeździć w kolumnie ochronnej najważniejszych osób w państwie" - mówi informator
Rzeczpospolitej.