
fot. X @krzysztofbosak, @Rozmowa_RMF
Dziś gościem Tomasza Terlikowskiego na antenie RMF FM był
Krzysztof Bosak
. Polityk był pytany o najnowszy sondaż firmy badawczej Opinia24. Wynika z niego, że kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen dogania kandydata z poparciem PiS Karola Nawrockiego. Na Mentzena chce głosować 18,9 procent badanych, zaś na Nawrockiego 19,5 procent.
Bosak stwierdził, że on i jego koledzy
nie ekscytują się sondażowymi wynikami Mentzena
, ponieważ wiedzą, że sondaże mogą się mylić. Co więcej, wskazuje, że rozrzut w sondażach jest kilkuprocentowy, w związku z tym trzeba dalej pracować w kampanii:
- Mijanka może będzie. Natomiast my się nie ekscytujemy sondażami.
Wiemy, że są błędy sondażowe, są pewne nastroje
(...). Jeśli spojrzymy na wszystkie sondaże, to jest duży rozrzut, więcej niż kilkuprocentowy. I już było parę sondaży, które pokazały wręcz przewagę Sławomira Mentzena, ale jest bardzo wiele, które pokazują przewagę Karola Nawrockiego. Wniosek dla nas jest prosty -
trzeba po prostu ciężko pracować
- skomentował Krzysztof Bosak.
- Mieliśmy już dwa razy sytuację, że sondaże były lepsze niż nasz wynik wyborczy. To było w 2019 roku, kiedy sondaże dawały nam wejście do europarlamentu, a następnego dnia po wyborach był zimny prysznic. Podobnie było 2023, gdzie sondaże były kilkunastoprocentowe - dodał.
Bosak podkreślił jednak, że Mentzen ma większe szanse na wygraną z Trzaskowskim w drugiej turze niż Nawrocki:
- Mentzen ma większe szanse niż Nawrocki, żeby wygrać z Trzaskowskim. Jest kandydatem naprawdę niezależnym od PiS - powiedział Bosak.
Polityk dodał też, że by wygrać wybory kandydat Konfederacji
musi pozyskać zaufanie osób powyżej 50. roku życia
:
- Dopiero w dniu wyborów przekonamy się, z jakich pokoleń są to ludzie. Przypomnijmy, że dotychczas na Konfederację głosowali ludzie ze średniego pokolenia i z młodego, w mniejszym stopniu z pokolenia 50+. Żeby wygrać wybory prezydenckie, trzeba przekonać do siebie pokolenie 50+ - stwierdził Bosak.