Komentarza do
"afery KNF"
, którą ujawniła dziś
Gazeta Wyborcza
, nie mogła odmówić sobie
Hanna Lis
.
"Jeśli nie zatrudnisz mojego kumpla na podyktowanych przeze mnie warunkach, to spalę ci chałupę".
Nie jestem prawnikiem, ale na mój rozum to kwalifikuje się jako wymuszenie rozbójnicze
. Jest prawnik na sali?
W komentarzach wyjaśnia, że tak zinterpretowała cytat ze stenogramu:
"Jeśli by pan to powiązał z wynikiem banku".
Szef KNF negocjuje sposób wynagradzania swojego protegowanego
. Powiązać z wynikiem banku...
chyba mowa o prowizji? Za przychylność KNF? Przestępstwo
.