Wieczór wyborczy PiS po wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku, fot. East News
Rzeczpospolita
opublikowała wyniki jednego z pierwszych sondaży przed planowanymi na czerwiec wyborami do
Parlamentu Europejskiego
. Wynika z niego, że największym poparciem cieszy się Koalicja Obywatelska, która może liczyć na 33,5% głosów. Przy okazji zbadano też stosunek Polaków do Unii Europejskiej. Większość badanych uważa, że członkostwo w UE jest dla naszego kraju dobre, ale "miłość" do Unii maleje.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w UE między 6 a 9 czerwca, w Polsce w niedzielę, 9 czerwca. Obecnie, jak wynika z sondażu pracowni Opinie24 dla More In Common Polska, największym poparciem cieszy się
KO
(33,5%), która wyprzedza
PiS
(29%). 14% badanych deklaruje poparcie dla
Trzeciej Drogi
, 8,5% dla
Lewicy
, a 7,5% dla
Konfederacji
. 6,2% nie wie, na kogo chce głosować.
W sondażu zbadano również opinie respondentów dotyczące obecności Polski w UE. Jak zauważa
Rzeczpospolita
, wskazuje on na "głębokie podziały".
"Na jednym biegunie są wyborcy obecnej koalicji rządzącej, na drugim - zwolennicy PiS i Konfederacji" - pisze dziennik.
Ogólnie 57% badanych uważa, że
obecność Polski w UE jest dobre
, tylko 10% uważa, że jest złe, a 33%, że neutralne. Tymczasem wśród sympatyków PiS odsetek ten wynosi odpowiednio 39, 20 i 41%.
Ponad połowa wyborców (51%) Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że Polska radziłaby sobie lepiej, gdyby była poza Unią
. Przeciwnego zdania jest 38% badanych.
Podobnie opinie te wyglądają w elektoracie
Konfederacji
: 49% badanych uważa, że Polsce byłoby lepiej poza UE, odmienne zdanie ma 32%.
Adam Traczyk, dyrektor More In Common Polska, ocenia w rozmowie z
Rzeczpospolitą
, że miłość do UE maleje, nie tylko wśród wyborców PiS.
- Widać wyraźnie, że politycy PiS przesunęli swój elektorat na pozycje bardziej eurosceptyczne, niż było to jeszcze kilka lat temu. To nie jest jeszcze poziom polexitu w PiS, ale na pewno to dużo silniejszy eurosceptycyzm. Natomiast na podstawie także badań jakościowych, które przeprowadziło More In Common, można powiedzieć, że Polacy stali się bardziej asertywni wobec UE. Nie ma spadku poparcia dla członkostwa, ono nadal dominuje w społeczeństwie, ale mniej jest bezkrytycznej miłości do Unii. W połączeniu z wysokim poziomem dumy z europejskości daje to obraz dojrzałego podejścia do UE - mówi.