Dziś rozpoczęło się 81. posiedzenie Sejmu, podczas którego głos zabrał Mateusz Morawiecki. Premier wypowiadał się w sprawie nadchodzącego referendum.
- Na tym przede wszystkim polega demokracja, że daje się wypowiadać właśnie narodowi, daje się przeprowadzać referenda po to, żeby naród mógł o tym zadecydować. To najważniejsza sprawa [...]. Opozycja, która nie chce przeprowadzić, jak PO, referendum, może dzisiaj nazywać się de facto opozycją antydemokratyczną - powiedział.
Słowom Morawieckiego towarzyszyły śmiechy i krzyki rozchodzące się po sali plenarnej. Wielu posłów krzyczało: "kłamca". Z kolei Tomasz Trela i Krzysztof Śmiszek z Lewicy mieli ze sobą
baner z napisem: "834 dni bez pieniędzy z KPO"
.
Ich zachowanie mocno krytykowali posłowie Zjednoczonej Prawicy, interweniować próbowała również marszałek Elżbieta Witek. W końcu Marek Suski z PiS zerwał kartkę z liczbą, która widniała na plakacie.
"
Suski ukradł KPO
" - ironizowała Barbara Nowacka.
Jednocześnie Morawiecki krytykował w swoim wystąpieniu opozycję.
- Dzisiaj najbardziej boli ich referendum. Dzisiaj boją się, że my chcemy was zapytać o fundamentalne, najważniejsze pytania, które powinny dominować debatę publiczną - podkreślił.
Jego zdaniem politycy opozycji boją się referendum, ponieważ nie zorganizowali go, gdy sama podejmowali istotne decyzje o przyszłości Polaków.
- Zresztą w ogóle jak słucham Tuska, który mówi o polityce senioralnej czy społecznej, to tak na dobrą sprawę wiem, że gdzieś tam
na świecie umiera mała panda
. Ze śmiechu oczywiście - śmieszkował premier.