fot. East News / X @Rozmowa_RMF
Minister sprawiedliwości
Adam Bodnar
na antenie RMF mówił o pracach nad
ustawą o mowie nienawiści.
Jak zapowiedział, do końca miesiąca rząd powinien przyjąć jej projekt, który zakłada nawet
kary pozbawienia wolności
. Zdaniem Bodnara nowym przepisom mogłyby podlegać np. dyskryminujące hasła pojawiające się ostatnio na piłkarskich stadionach.
Bodnar poinformował, że w rządzie toczą się prace nad ustawą o mowie nienawiści. W ich toku pojawiły się jednak wątpliwości dotyczące wymiaru kar.
- Te kary, które były przewidziane, są takie dość restrykcyjne, bo przewidują karę pozbawienia wolności. W uzgodnieniu z komisją kodyfikacyjną prawa karnego zaproponujemy poprawkę, żeby to była
kara grzywny, kara ograniczenia wolności oraz pozbawienia wolności
, no i też rozszerzą się te przyczyny - mówił Bodnar.
Jak dodał, rząd powinien przyjąć projekt ustawy do końca miesiąca i - wedle jego oceny - nie powinien on wzbudzić kontrowersji wewnątrz koalicji.
Tomasz Terlikowski pytał Bodnara, czy w związku z ustawą
piłkarscy kibice
powinni zacząć obawiać się konsekwencji. Nawiązał do ostatniej kontrowersyjnej oprawy kibiców Legii Warszawa i "strefy wolnej od LGBT" na stadionie Polonii.
- Nie chciałbym tego traktować w takich kategoriach, że jakaś konkretna grupa ma się czegoś obawiać, natomiast oczywiście celem tych przepisów jest wprowadzenie odpowiedzialności karnej za stosowanie przepisów, które stanowią nawoływanie do nienawiści ze względu chociażby na naszych orientację seksualną - stwierdził minister sprawiedliwości.
- Myślę, że ujmowanie tego typu sformułowań, które w sposób jednoznaczny wskazują na lekceważenie czy poniżenie określonej grupy społecznej,
może być klasyfikowane w ten sposób
- dodał.
Terlikowski zwrócił również uwagę, że m.in. działacze Ordo Iuris i politycy prawicy uważają, że ustawa może
"zablokować wolność słowa"
i że nie będzie już można wyrażać swojej opinii np. o uchodźcach czy "ideologii LGBT".
- Absolutnie można wyrażać opinię, można na różne sposoby dyskutować o problematyce emigracji, o problematyce poszanowania praw osób nieheteronormatywnych, prowadzić dyskusję. Jeżeli ktoś mówi, że nie sprzeciwia się związkom partnerskim czy małżeństwom osób tej samej płci, to jest absolutnie dozwolony pogląd w debacie - stwierdził Bodnar.