Minister obrony cywilnej Szwecji, jak i dowódcy szwedzkiej armii
przestrzegają obywateli przed możliwą wojną z Rosją
. Zaapelowali o psychiczne i fizyczne przygotowanie się do ewentualnego stanu wojennego. Krajowe media podkreślają jednak, że nie należy odczytywać tego jako "zapowiedzi", ale jako uświadomienie, że istnieje teoretyczna możliwość wojny.
- Wielu mówiło to przede mną, ale pozwólcie, że zrobię to oficjalnie, jaśniej i z całą jasnością: w Szwecji może wybuchnąć wojna - mówił minister obrony cywilnej
Carl-Oskar Bohlin
podczas corocznej konferencji Folk och Försvar poświęconej obronności. - Wszyscy Szwedzi muszą działać teraz, aby zwiększyć odporność kraju na wypadek wojny.
Apelował do władz lokalnych, aby wybierały miejsca na schrony raz do pracowników i pracodawców o ustalenie zasad działania w razie wybuchu wojny. Prosił też obywateli, aby sami przygotowali się do ewentualnego konfliktu.
- Czy jesteś osobą prywatną? Dobrze,
czy wziąłeś odpowiedzialność za przygotowanie swojego domu?
Czy zastanawiałeś się, czy masz czas, aby dołączyć do ochotniczej organizacji obronnej? Jeśli nie: ruszaj się! - mówił, podkreślając, że w przypadku Ukrainy dużą rolę w obronie odegrali cywile. - Obrona cywilna nie jest przede wszystkim ćwiczeniem teoretycznym. Świadomość należy przełożyć na praktyczne działania. Środki, które faktycznie podnoszą próg odporności.
- Każdy musi zrozumieć, że w sytuacji, w której się znaleźliśmy, czas może być naszym najcenniejszym zasobem nieodnawialnym. Jeśli jest jedna rzecz, która nie pozwala mi zasnąć w nocy, to jest to poczucie, że wszystko toczy się zbyt wolno. Cokolwiek można zrobić szybko, należy to zrobić szybko - nie powinno być niepotrzebnie długich dyskusji, a tam, gdzie są drogi na skróty, należy je stosować.
Ministra poparli zarówno minister obrony Pal Jonson, jak i dowódca szwedzkiej armii, gen. Micael Byden.
- Spójrzcie na informacje napływające z Ukrainy i
zadajcie sobie proste pytania: jeśli to się stanie, czy jestem przygotowany?
Co powinienem robić? - mówił szef armii.
Apele szwedzkiego rządu odbiły się dużym echem w Rosji.
"Szwecja jest jednym z pierwszych krajów w Europie pod względem poziomu antyrosyjskiej paranoi. Od wielu lat opowiadają, jak Rosja rzekomo przygotowuje się do zdobycia Göteborga i inne bzdury. Najwyraźniej w ten sposób próbują nadać Szwecji znaczenie geopolityczne, którego ona nie ma. Marzą o wojnie" - napisał na Telegramie rosyjski senator Aleksiej Puszkow.