fot. East News / Facebook @pogotowie.waw
Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans"
w Warszawie opisała historię, do której doszło w nocy z
11 na 12 stycznia
. Zespół ratownictwa medycznego miał otrzymać zgłoszenie do pobitego mężczyzny na prywatnej przebieranej imprezie przy ulicy Nadarzyńskiej w OSP w Żółwinie. Gdy ratownicy udzielali pomocy pobitemu mężczyźnie,
zostali zaatakowani przez grupę 20 osób
, które również bawiły się na tej samej imprezie:
"Zespół natychmiast pojawił się na terenie OSP Żółwin, gdzie w remizie wynajętej przez strażaków prywatnym osobom trwała przebierana impreza urodzinowa z okazji 40-letnich urodzin jednego z uczestników. Gdy w obecności żony poszkodowanego mężczyzny ratownicy medyczni rozpoczęli z nim medyczne czynności ratunkowe, do ratowników podszedł jeden z postronnych mężczyzn. Zaczął szturchać członków ZRM. Gdy jeden z ratowników stanowczo zareagował: zażądał od niego, by ten nie przeszkadzał mu w ratowaniu zdrowia pobitego pacjenta, mężczyzna wrócił na salę i po chwili wybiegł z grupą 20 rosłych mężczyzn" - czytamy we wpisie ratowników.
Poszkodowany mężczyzna potrzebował szybkiego wykonania badania tomografem komputerowym i natychmiastowej hospitalizacji. To jednak nie przekonało napastników, dlatego też ratownicy wezwali na miejsce policję:
"
Zaczęli szarpać i popychać ratowników medycznych
. Sytuacja była na tyle niebezpieczna, że jeden z ratowników przez radio zaczął wzywać pomocy. Gdy usłyszały to obecne na imprezie kobiety, zaczęły odciągać agresywnych mężczyzn od ambulansu. Na pomoc natychmiast przyjechał
ZRM z Milanówka oraz radiowóz policyjny
. Sytuacja nadal była jednak trudna, bo napastnicy całą swoją agresję przelali na policjantów, z którymi także zaczęli się szarpać. Na miejsce przyjechały więc wezwane przez policjantów posiłki. Ostatecznie policjanci
zatrzymali dwie najbardziej krewkie osoby
" - czytamy dalej we wpisie ratowników.
Na sytuację zareagowała Dyrekcja Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie, która poinformowała o sprawie policję:
"Dyrekcja Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie składa w niedzielę z rana doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa i jak zawsze będzie domagać się najwyższego, przewidzianego w Kodeksie Karnym wymiaru kary, bo kto podnosi rękę na ratowników medycznych, podnosi rękę na całe społeczeństwo i państwo" - podsumowali swój wpis ratownicy.
Ratownik medyczny, którego nietykalność cielesna została naruszona, miał wskazać funkcjonariuszom dwóch mężczyzn, którzy mieli tego dokonać.
-
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 44 i 42 lat
. Obaj byli nietrzeźwi. Mieli odpowiednio ponad dwa i prawie dwa promile alkoholu w organizmie. Jeden z nich został już przesłuchany i usłyszał zarzut z artykułu 222 Kodeksu karnego. Czynności z drugim podejrzanym zostały zaplanowane na poniedziałek - przekazała tvnwarszawa.pl aspirant sztabowy Monika Orlik z Komendy Powiatowej Policji.