Kaja Godek zwyciężyła
w tegorocznej edycji
konkursu Biologiczna Bzdura Roku
. Jest to ranking najbardziej absurdalnych stwierdzeń z zakresu biologii, chemii, medycyny, dietetyki i psychologii. Inicjatorem jest blog
"To tylko teoria"
.
"Celem plebiscytu jest
zwrócenie uwagi na powszechne poglądy pseudonaukowe oraz na problem wygłaszania ich przez znane osoby
i organizacje, a także edukacja w zakresie nauk przyrodniczych" - wskazują organizatorzy plebiscytu.
Kaja Godek wygrała słowami wypowiedzianymi 10 listopada ubiegłego roku w programie
Debata dnia
Agnieszki Gozdyry w Polsat News. Wówczas aktywistka pro-life stwierdziła, że
"nie istnieje coś takiego jak orientacja seksualna"
:
"W rzeczywistości istnieje orientacja homo i heteroseksualna (oraz występowanie obu jednocześnie, czyli biseksualna)" - wyjaśniają twórcy plebiscytu.
Godek skomentowała na Facebooku
swoją wygraną w plebiscycie:
"No i brawo! Jest wygrana!
Oczywiście moje słowa nie są żadną bzdurą, tylko faktem
. Ale i tak cieszy, że więcej osób zwróci uwagę na to, jak nachalnie promuje się oczywisty bzdet, jakim jest rzekoma "orientacja".
Nie ma żadnej cząstki biologicznej, która by za tę orientację odpowiadała. Żadnego genu, chromosomu - nic!
" - stwierdzała.
"Biologia jest jasna: jesteś kobietą albo mężczyzną. A Twoje preferencje mogą być normalne (pociąg wobec płci przeciwnej) albo stanowić odstępstwo od normy (pociąg wszelki inny niż wobec płci przeciwnej)" - dodała.
Okazuje się, że
to nie jedyna wygrana Godek w ostatnim czasie
. Aktywistka pochwaliła się na Facebooku, że
Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił w całości powództwo dotyczące słowa "zboczenie" oraz innych wypowiedzi o LGBT
:
"16 homoaktywistów nie udowodniło, że mają legitymację czynną, tj. że wypowiedzi o homoseksualistach bezpośrednio ich dotyczą. Sąd zdecydował, że moje słowa (w tym o związku homoseksualizmu z pedofilią) dotyczyły zjawiska, a nie osób, które złożyły pozew"- przekazała Godek.
"
Szczególnie pozdrawiam jednego z powodów - partnera Roberta Biedronia
, czyli Krzysztofa Śmiszka, który chodzi po świecie i mówi, że jest gejem.
To nie znaczy, że jak Pan pójdzie do sądu i powie, że jest gejem, to będzie Pan mógł wymusić zakaz jakiejkolwiek krytyki homoseksualizmu jako takiego
" - dodała.
Działaczka pro-life przekazała, że
cieszy się, że kształtuje się "orzecznictwo zapobiegające wymuszaniu poprawności politycznej w sądach przez ruch LGBT"
.
Kaja Godek została pozwana przez grupę siedmiu osób za słowa wypowiedziane w programie
Śniadanie w Polsat News
w maju 2019 roku. Wówczas stwierdziła, że "walka z pedofilią w Kościele i w każdym środowisku, to musi być przede wszystkim ograniczenie homolobby":
-
To pederastia jest wstępem do pedofilii i to pokazuje film Sekielskich (...) Teraz geje chcą adoptować dzieci, bo chcą je molestować i gwałcić, takie są fakty
- stwierdziła.