Słynny
uzdrowiciel ojciec Bashobora jest właśnie w naszym pięknym kraju
i ponoć uzdrawia, i będzie uzdrawiał do końca sierpnia. Widziałem jego rozpiskę tournee. Nawet Rollingstonesi mają skromniejsze obłożenie.
Tymczasem - jak donosi wspólnie prasa lewacka i bogoojczyźniana - najsłynniejszego pacjenta tzw. dobrej zmiany, czyli
Jarosława Kaczyńskiego, wozi się od szpitala do szpitala
, szykując na kolejne operacje.
Dlaczego zbolałym prezesem PiS-u zajmują się jakieś lekarskie konowały
(wystarczająco już napiętnowane w mediach i sądowych aktach ścigania przez Mściwego Ziobrosyna), a nie słynny uzdrowiciel, który - jak przekonują liczne materiały informacyjne, produkowane przez zwolenników ojca Bashobory - w swojej karierze bożego magika wskrzesił już modlitwą z martwych co najmniej kilkoro ludzi? Czy afrykański wskrzesiciel nie umiałby sobie poradzić ze zwykłym - choć należącym do niezwykłego męża stanu - kolanem?