fot. East News
Przedwczoraj media informowały, że służby w
Krakowie i Warszawie
zatrzymały
sześć osób pod zarzutem udziału w grupie przestępczej
handlującej luksusowymi samochodami. Wśród osób zatrzymanych znalazł się
kierowca rajdowy Leszek K.
Prokuratura przedstawiła zatrzymanym zarzuty udziału w zorganizowanej grupie, która dokonywała
przestępstw karno-skarbowych
, przeciwko dokumentom i
prania brudnych pieniędzy
.
Prokuratura przekazała, że kupowane za granicą lub w Polsce w autoryzowanych salonach auta, trafiały na rynek w kraju, przy wykorzystaniu przepisów, pozwalających obniżyć ich faktyczną wartość o podatek VAT oraz o należności akcyzowe.
Służyć temu miały
fikcyjne podmioty gospodarcze
, które miały nie dokumentować w sposób rzetelny prowadzonych transakcji zakupu i dalszej sprzedaży, będąc wystawcami "pustych" faktur VAT.
Działalność grupy odbywała się w latach
2015-2016
w Krakowie, Warszawie oraz innych miejscowościach na terenie kraju.
"Łączna kwota, o którą uszczuplono należności finansowe, wynosiła ok. 3 mln. zł, a działania sprawców miały na celu udaremnienie lub znaczne utrudnienie ustalenia przestępczego pochodzenia środków pieniężnych w łącznej wysokości nie mniejszej niż 6,4 mln zł" - podaje serwis Wirtualne Media.
Sąd w Krakowie podjął decyzję o
aresztowaniu na 3 miesiące Leszka K.
RMF FM podaje, że sąd stwierdził, że areszt dla rajdowca jest konieczny "z powodu groźby wpływania na zeznania innych osób". Miał dodać także, że popełnienie czynów zarzucanych podejrzanym jest "wysoce prawdopodobne".
Warto przypomnieć, że Leszek K. jest
ambasadorem kampanii Ministerstwa Finansów
informującej o nowym, elektronicznym systemie
e-Toll
, który służby do pobierania opłat drogowych, m.in. za przejazd płatnymi odcinkami autostrad.
Kampania rozpoczęła się w połowie listopada. Obejmuje: telewizję, radio, digital, outdoor, materiały drukowane, produkcję standów na bramki autostradowe oraz kampanię w aplikacji drogowej Yanosik.
Dziennik.pl postanowił zapytać o to Ministerstwo Finansów. Resort w odpowiedzi stwierdził, że umowy dotyczące kampanii systemu e-Toll były zawierane przez konsorcjum firm realizujących akcję:
- To konsorcjum podpisywało bezpośrednio umowy z osobami występującymi w materiałach promocyjnych - poinformowało ministerstwo.
W środę
spot z kampanii zniknął z jej oficjalnego konta na YouTube.