Rodzeństwo z Chełma
udostępniło swój hotel uchodźcom z Ukrainy
. W tym celu zawiesili dotychczasową działalność hotelarską i zamienili "Duet" w centrum pomocy, gdzie każdy uciekający przed wojną może liczyć na ciepły posiłek oraz dach nad głową - kompletnie za darmo.
- Napisaliśmy, że potrzebujemy paru pościeli i materacy, ponieważ mamy więcej gości niż przewidywaliśmy. Odzew był niesamowity. Zaczęli przyjeżdżać kolejni ludzie, w pewnym momencie
nie można było już tutaj przejść
- mówi
Alicja Brzozowska
, współwłaścicielka hotelu Duet, w rozmowie z Onetem.
Właściciele przeznaczyli salę konferencyjną na dary dla uchodźców z Ukrainy oraz zapewnili schronienie około 50 osobom. Jednak każdy potrzebujący otrzyma niezbędną pomoc: na miejscu stacjonuje także psycholog czy tłumacze.
- Dysponujemy bazą ludzi, którzy się do nas zgłaszają i mówią, że mogą przyjąć rodziny z dziećmi. Udostępniają swoje domki nad jeziorem oraz oferują transport. Przyjmujemy chleb, wodę, materace itd. Przyjmujemy wszystko, ponieważ wszystko jest tym ludziom potrzebne - zadeklarowała Brzozowska.
- Nasz hotel zamienił się w centrum pomocy - dodał
Bartosz Tuszewski
, współwłaściciel hotelu.
Zawieszenie działalności hotelarskiej wiąże się niestety z utratą źródła zarobku. Dlatego
rodzeństwo uruchomiło zbiórkę pieniędzy
na koszt utrzymania lokalu.
"W związku z tym, że normalna, bieżąca, komercyjna działalność naszego hotelu została praktycznie wstrzymana, zwracamy się do Państwa o
wsparcie finansowe codziennej organizacji
, zakupu niezbędnych produktów do bieżącej obsługi, wyżywienia ale także pokrycia kosztów codziennego funkcjonowania placówki, które do tej pory regulowaliśmy z naszych, utraconych teraz, dochodów" - napisano na fanpage’u hotelu.