Mimo to nie obyło się bez polityki
. Prowadzący Marcin Meller opowiedział jedną z historii,
którą przeżył podczas pobytu w Lizbonie.
- Byłem w Lizbonie. Poznaliśmy pewną Polkę i poszliśmy nad rzekę, zamówiliśmy wino, i słuchajcie,
nie minęło 15 minut i rozmawialiśmy o Kaczyńskim.
Jest w tym coś patologicznego. Co on z nami zrobił, w sensie krajem.
Przy tym stole często pada postulat: "Nie rozmawiajmy o Kaczyńskim”, ale
czy brak rozmowy o Kaczyńskim jest udawaniem?
- No rzeczywiście. Kaczyński nie ma żadnej funkcji. To pierwszy sekretarz.
Wiesz, jak było za komuny, że komuna ma to do siebie, że gdyby się zainstalowała na Saharze, to po tygodniu zabrakłoby piachu.
To niesłychana destrukcyjność.