W niedzielę w mediach społecznościowych pojawił się
wpis
zamieszczony przez
Wojewódzką Stację Ratownictwa Medycznego w Łodzi.
Ratownicy apelują w nim do kierowców o
rozwagę na drodze
w sytuacji, gdy w pobliżu znajduje się karateka, jadąca na sygnałach:
"Bardzo Was prosimy! Jeśli widzicie jadący za wami ambulans, który używa sygnałów świetlnych i dźwiękowych,
zjedźcie do krawędzi jezdni,
przepuszczając karetkę,
nie ścigajcie się z nami
, nie zajeżdżajcie nam drogi, nie hamujcie gwałtownie przed karetką, nie wykonujcie gwałtownych manewrów" - napisano.
Do wpisu załączono
nagranie
, na którym widać, jak samochód jadący przed karetką na sygnale,
uniemożliwia wykonanie manewru
wymijania. Auto jadące przed karetką
gwałtownie hamuje
, a w momencie próby wyprzedzenia
przyspiesza
. Co więcej samochód z nagrania pędził z prędkością 150 km/h:
Sytuację z nagrania w rozmowie z Polsat News skomentował rzecznik łódzkiego pogotowia Adam Stępka:
- W warunkach jesiennych, gdzie pada deszcz, takie zachowanie jest
skrajnie nieodpowiedzialne ze strony kierowcy
. Tego typu zachowania wpływają na opóźnienie czasu dojazdu do poszkodowanego - komentuje rzecznik łódzkiego.
- To nie tyle nawet nieodpowiedzialne zachowanie, ile to stwarza zagrożenie. Nie tylko dla kierowcy, ale także dla zespołu ratownictwa medycznego jadącego za tym kierowcą, a także dla innych uczestników ruchu drogowego - dodaje.
Serwis zwraca uwagę, że w związku z sytuacją widoczną na nagraniu kierowcy auta osobowego grozi
utrata prawa jazdy
, a także rozprawa sądowa, gdzie może zostać ukarany mandatem w wysokości nawet
30 tys. złotych
.
- W sytuacji kiedy karetka jedzie na wypadek, kierowcy bardzo często wykorzystują tę sytuację i poruszają się korytarzem życia, skracając sobie po prostu drogę, nie chcąc stać w korkach. Zazwyczaj z takimi sytuacjami mamy do czynienia na autostradach bądź drogach ekspresowych - powiedziała Polsat News mł. asp. Jadwiga Czyż z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Łodzi.
- Oczywiście, tacy kierowcy zostają zatrzymani przez funkcjonariuszy, a w stosunku do nich zostają wyciągnięte konsekwencje prawne. Tutaj apel policjantów do wszystkich kierowców, że ten pojazd uprzywilejowany - bardzo często używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych - jedzie ratować życie, a zachowanie takiego kierowcy powoduje, że czasem możemy nie zdążyć - dodała Czyż.