fot. East News
Po spotkaniu z premierami landów
Angela Merkel
poinformowała, że
lockdown na terenie całego kraju zostanie przedłużony, póki co do 7 marca
. Zależnie od sytuacji epidemicznej część obostrzeń będzie mogła zostać zniesiona wcześniej, jednak o tym będą już decydować kraje związkowe.
Zamknięte w Niemczech pozostaną
centra handlowe, restauracje, hotele i wszelkie instytucje kultury
, a także zakłady fryzjerskie. Te jednak będą mogły wznowić działalność wcześniej, bo 1 marca, ale przy zachowaniu ścisłych restrykcji sanitarnych. Nie przyjęto ogólnokrajowej strategii co do
szkół i przedszkoli.
Merkel podkreślała, że chciałaby zacząć otwierać je 1 marca, decyzje jednak pozostawiono władzom landów.
Kanclerz Niemiec mówiła też, że po 7 marca będzie można zacząć myśleć o luzowaniu obostrzeń tylko wtedy, gdy
liczba nowych zakażeń spadnie
i utrzyma się na poziomie 35 przypadków na 100 tys. mieszkańców w ciągu siedmiu dni, obecnie wskaźnik ten wynosi 68. Choć w ostatnich dniach liczba nowych przypadków spada, Merkel tłumaczyła, że
rezygnacja z restrykcji jest niemożliwa
, bo na terenie kraju obecne są bardziej zaraźliwe mutacje koronawirusa.
- Nawet jeśli znajdujemy się teraz w trudnym okresie i wiele osób ma uczucie, że dłużej już tego nie zniesie, właśnie dlatego mówię, że przeszliśmy w tym roku pandemii bardzo duży kawałek trudnej drogi. Nie zapomnę ani jednego dnia, co te niezbędne środki oznaczają dla każdego obywatela –-niespotykane dotąd w Republice Federalnej Niemiec tak poważne czasowe ograniczenie wolności, trudne, osobiste obciążenia, samotność, następstwa ekonomiczne, lęki egzystencjalne. Nie zapomnę tego nigdy - mówiła Merkel cytowana przez Deutsche Welle.
Luzowanie obostrzeń po 7 marca ma mieć różne tempo w poszczególnych landach. Kraje związkowe mają również uzgadniać to między sobą, aby zapobiec "turystyce zakupowej".
Pozostałe kraje sąsiadujące z Polską również nie luzują obostrzeń, wyjątkiem jest jedynie
Litwa
, gdzie od poniedziałku otworzą się zakłady fryzjerskie i kosmetyczne. Lockdown w kraju trwa od 16 grudnia, wówczas liczba zakażeń wynosiła 1,5 tysiąca na 100 tysięcy mieszkańców. Obecnie liczba zakażeń spada, jednak w dalszym ciągu obowiązują ograniczenia w przemieszczaniu się.
Słowacja
zaostrza z kolei zasady dotyczące wjazdu do kraju, oprócz specjalnych formularzy obowiązuje też 14-dniowa kwarantanna, przyjeżdżający spoza UE muszą też okazać negatywny wynik testu. W
Czechach
stan wyjątkowy obowiązuje na razie do 14 lutego, dziś parlament ma głosować w sprawie jego przedłużenia.
Inne kraje europejskie też nie wydają się być przekonane do luzowania restrykcji.
Włochy
przedłużają do 5 marca ograniczenia w podróżach między regionami, surowe obostrzenia obowiązują też w
Danii
, choć tam do szkół wracają uczniowie klas 1-4.