Jak informuje Radio Zet,
prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie koncertu Maty
i bada sprawę pod kątem nielegalnej organizacji imprezy masowej. Jeśli zdecyduje się postawić raperowi zarzuty, może grozić mu nawet 8 lat więzienia.
Chodzi o spontaniczny występ rapera, który odbył się na "Schodkach" nad Wisłą
23 maja
. To kolejny tego typu występ, wcześniej Mata występował nad Wisłą 26 czerwca 2020 i 21 maja 2021 roku. Podobnie jak wtedy, tym razem Mata również nie zapowiadał wcześniej występu, a jedynie udostępnił link do utworu
Schodki
- był to znak dla fanów, że koncert się odbędzie.
Mata występował na pływającej barce, tymczasem na Schodkach pojawiło się nawe
t kilkadziesiąt tysięcy osób
. Sam Mata mówił na Instastories, że koncert oglądało ponad 30 tysięcy jego fanów. Kolejny występ miał odbyć się następnego dnia, jednak
zablokowała go policja
.
- Jak część z was widziała może wczoraj, podpłynął do nas patrol policji na koniec i ogólnie mamy trochę przypał, bo chcą nam wlepić organizację imprezy masowej. To nie jest moja wina, ja tylko wrzuciłem piosenkę, a przyszło 30 tysięcy ludzi - mówił Mata na Instastories.
Teraz okazuje się, że prokuratura, po otrzymaniu materiału od policji zdecydowała się wszcząć
śledztwo
w sprawie koncertu. Informację w rozmowie z Radiem Zet potwierdziła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Aleksandra Skrzyniarz.
Prokuratura prowadzi postępowanie pod kątem
organizacji imprezy masowej bez wymaganego zezwolenia
, co reguluje art. 58 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Mata nie został jeszcze przesłuchany. Za złamanie zapisów ustawy grozi
od 6 miesięcy do 8 lat więzienia
.