W październiku na kilka dni przed wyborami
prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki
poinformował, że kandydat do Sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości
Łukasz Mejza
w noc rozwiesił
nielegalne plakaty wyborcze
na terenie miasta.
Kubicki zapewnił wówczas, że miasto zostanie natychmiast posprzątane po Mejzie:
To jednak nie koniec sprawie. Prezydent Zielonej Gry poinformował wczoraj, że poseł Mejza został
ukarany
za nielegalne rozwieszenie plakatów kwotą
78 500 złotych.
Decyzja jest już prawomocna i Mejza nie może się od niej odwołać. Włodarz miasta przekazał, że polityk nielegalnie rozwiesił łącznie
1187 reklam w postaci billboardów
informacyjnych o wymiarach 1 m x 0,7 m oraz 13 banerów informacyjnych o wymiarach 1 m x 3 m.
"Czemu wymiar jest ważny i ilość? Od tego zależy wysokość kary za wykorzystanie terenów miasta bez pozwolenia. Zgodnie z uchwały Rady Miasta z 21 stycznia 2020 roku oraz 30 listopada 2021 roku, wyliczono karę pieniężną wynoszącą ok. 78 500. zł. Mam nadzieję, że to ostatnia tego typu nieprzyjemna sytuacja w Zielonej Górze. Tak jak mówiłem od początku, w naszym mieście nie ma tolerancji dla takich działań. Ponadto Urząd miasta o całej sytuacji zawiadomił miejską komendę policji.
O decyzji administracyjnej poinformowano komitet wyborczy Prawa i Sprawiedliwości
, jak i samego Łukasza Mejzę. Niestety, dokumenty przesłane na adresy oraz do biura poselskiego wróciły do urzędu, jako nieodebrane. Czyli całość musiała trwać, bo procedurę trzeba powtórzyć. Dodam tylko, iż Straż Miejska próbowała dostarczyć osobiście dokumenty, ale wielokrotnie nie zastawała nikogo w Biurze Poselskim" - napisał.
"Nie chce rozpisywać się długo w tym zakresie, ale uważam, że
każdy z nas musi brać odpowiedzialność za swoje czyny
. Na koniec jeszcze jedno nigdy nie mówiłem, że nie znam tego człowieka. Tak znam go, pomagałem mu i wspierałem go. Ale zadam Wam jedno pytanie, proste i łatwe: "Czy Was w życiu nigdy nikt nie zawiódł?""- dodał.