Adrianna Rozwadowska
na Facebooku odniosła się do tekstu napisanego przez nią dla dwumiesięcznika Press, w którym
krytykuje dziennikarzy-influencerów.
Wśród nich znalazł się
Artur Kurasiński
. Dziennikarka
Wyborczej
krytykuje Kurasińskiego, za to, że
bierze pieniądze od firm za "przychylne przyczynki",
na czym ma doskonale zarabiać, a tym samym
doprowadza do upadku dziennikarstwa:
"Ponieważ Wojciech Orlinski zaspoilował, że w tekście, który napisałam dla
Pressa
prawię o Arturze Kurasińskim, i zaczęło się dopytywanie, co też konkretnie, pomyślałam sobie: a czemu by właściwie nie uchylić rąbka? Przecież to ważny temat!
A było to tak. Dawno, dawno temu popadłam w scysję z Amazonem, który zagroził mi pozwem za teksty. Kiedy sprawa wydawała się już być przyschniętą, na blogu
Artura Kurasińskiego - tzw. osobowości internetowej, influencera i chyba też kołcza, który wprost mówi, że bierze od firm pieniądze za przychylne przyczynki, na czym ma zarabiać doskonałe, wielokrotnie lepsze niż dziennikarze pieniądze
- ukazał się jego wywiad z Martą Rzetelską, rzeczniczką Amazona. Kurasiński, jak to ma w zwyczaju, dał rzeczniczce szerokie pole do popisu zadając tzw. w-cudzysłowie-bezkompromisowe pytania. Przy niektórych miałam ochotę walić w monitor.
I nawet bym to jeszcze jakoś zniosła, gdyby kilka miesięcy później Kurasiński nie miał czelności pojawić się w Agorze, aby wziąć
udział w debacie o upadku mediów i radzić, jak je z zapaści wydobyć"
- napisała na Facebooku Adriana Rozwadowska.
Dziennikarka wzywa także do
"zlikwidować influencerów Kurasińskich"
. Dodaje też, że nigdy nie zostanie influencerka podobną do Artura Kurasińskiego:
"Więc odpowiadam: zlikwidować influencerów Kurasińskich, których w tej chwili kręci się w mediach więcej niż dziennikarzy. Zawsze przecież milej dostać kasę, wycieczkę i nowy sprzęt od - dajmy na to - Huawei niż pozew, prawda?
Wreszcie pytam się sama: czy jeśli Kurasiński ma na Facebooku 10 tys. followersów i uchodzi tym samym za INFLUENCERA, a ja już 6,6 tys., to, kiedy dobrnę do dwucyfrowego wyniku,
zacznę zarabiać tak jak on?
I błyskawicznie sama sobie odpowiadam:
nie. Albowiem mam jeszcze resztki rigczu"
- dodała Rozwadowka.