Sąd w Tajlandii
skazał na
50 lat pozbawienia wolności
30-latka oskarżonego o
obrazę majestatu króla
. Początkowo Mongkol Thirakot został skazany na 28 lat więzienia za wpisy, które opublikował trzy lata temu na Facebooku. Miało ich być 14.
W czwartek sprawą zajmował się jednak sąd apelacyjny, który podwyższył karę o 22 lata. Śledczy dopatrzyli się kolejnych 11 przypadków złamania prawa. Co ciekawe, sędzia ogłaszając wyrok stwierdził, że mógł być on jeszcze wyższy, jednak podwyższono go tylko o 22 lata, ponieważ oskarżony współpracował z tamtejszym wymiarem sprawiedliwości.
Obowiązujące w Tajlandii prawo o obrazie majestatu jest jednym z
najsurowszych na świecie.
Penalizuje wszelkie negatywne wypowiedzi na temat panującej monarchii. Za każdy przypadek zniewagi, grozi kara 15 lat pozbawienia wolności. Kara, którą otrzymał Mongkol Thirakot jest najwyższą, na jaką skazano dotychczas w Tajlandii na mocy obowiązujących przepisów.
W 2019 roku, gdy tron objął król Vajiralongkorna, przepisy o obrazie majestatu zostały tymczasowo zawierzone. Z czasem jednak, po studenckich protestach, których uczestnicy domagali się reform systemu politycznego, król zdecydował się na przywrócenie przepisów.
Prawo ma zarówno swoich przeciwnik jak i zwolenników. W Tajlandii działają
bojówki ultra-rojalistów
, którzy uważają, że należy ściągać wszystkich, którzy obrażają króla lub dopuszczają się obraźliwych wobec niego gestów.
W środę za urażenie władz Tajlandii skazany został również aktywista i prawnik Arnon Nampa. Jako pierwszy wezwał on do publicznej dyskusji na temat monarchii. Usłyszał on wyrok cztery lata kary pozbawienia wolności.