Jak informuje
Super Express
, Sąd Okręgowy w Warszawie
nakazał policji doprowadzenie do zakładu karnego Marka F
., skazanego w
aferze taśmowej
. Choć nakaz wydano na początku lutego,
skazany wciąż nie trafił do więzienia
.
Markowi F. karę
2,5 roku więzienia
zasądzono w 2016 roku. Po odrzuconej apelacji jego obrońcy złożyli kasację do Sądu Najwyższego, ten jednak odrzucił wniosek o oddalenie kary. Wstrzymano jej wykonanie do czasu rozpatrzenia zażalenia, w którym powoływano się na
zły stan zdrowia skazanego
.
Zażalenie odrzucono 31 stycznia, a 6 lutego sąd wystosował pismo w sprawie doprowadzenia biznesmena do zakładu karnego.
- Działania dotyczące doprowadzeń wykonywane są w oparciu o obowiązujące przepisy. Nie inaczej jest w tej sprawie.
Trwają poszukiwania mężczyzny
- tłumaczy Ewa Szymańska z Komendy Stołecznej Policji.
Na pytanie, czy
Marek F. się ukrywa
, jego pełnomocnik odpowiada:
-
Nie mogę się do tego pytania ustosunkować.
- To bardzo dziwne, że policja nie umie sobie w tej sprawie poradzić. Taka sprawa powinna być załatwiona niezwłocznie. Oczekiwałbym od
polskiej policji niezwłocznej realizacji nakazu sądu
- komentuje z kolei Borys Budka, były minister sprawiedliwości.
Marek F. jest jedyną osobą, która w związku z tzw. aferą taśmową została skazana na bezwzględne więzienie. Dwóch kelnerów, którzy na jego zlecenie nagrywali polityków w warszawskich restauracjach, skazano na 10 miesięcy w zawieszeniu.