fot. East News
Dziś szef resortu obrony
Władysław Kosiniak-Kamysz
wraz z innymi politykami PSL zorganizowali konferencję prasową, na której m.in. zaprezentowali założenia projektu
wprowadzenia wychowania patriotycznego do szkół
. Miał on zostać złożony do Sejmu.
Wicepremier podkreślił, że PSL pielęgnuje tradycje, bo wie, że "bez nich nie ma przyszłości Polski, bez świadomości swojej kultury, języka historii i bez inwestycji w młode pokolenie, w naukę":
- Dlatego kilka tygodni temu postanowiliśmy przygotować ustawę, do której wszystkich zapraszamy. Ona nie jest przeciwko komuś, ona wynika z tego, że my mamy prawo zaakcentowania tego, co nam w duszy gra - zaznaczył.
Polityk powiedział, że projekt ustawy zakłada, że
wychowanie patriotyczne nie będzie jednym przedmiotem
, a całościowym programem dla szkół:
- To nie ma być nowy przedmiot, bo nie da się wychowania patriotycznego zamknąć do jednego przedmiotu - to ma być program dla szkoły, stworzenie komisji edukacji narodowej, która będzie ten program akceptować. To ma być program, w którym w różnych elementach będzie wychowanie patriotyczne. To ma być odwiedzenie miejsc ważnych dla Polski, dla naszej historii, związanych czy to z Powstaniem Warszawskim, czy z II wojną światową, Bitwą pod Racławicami, tymi zrywami niepodległościowymi, powstańczymi i regionalnymi wydarzeniami, które zmieniały bieg rzeczywistości, zmieniały nasze oblicze, jak Powstanie Wielkopolskie, które stało się powstaniem dla całej Polski - mówił wicepremier.
Zdradził, że program ma zakładać między innymi
odwiedzanie miejsc ważnych dla naszej historii
:
- To jest odwiedzanie tych miejsc, to są bohaterowie, autorzy, jest miejsce i dla Miłosza, Szymborskiej, i dla Sienkiewicza i Reymonta. Nie należy nikogo wykluczać. I dla Olgi Tokarczuk, i dla
Dziadów
Adama Mickiewicza - wyliczał.
Polityk dodał, że liczy na dobrą współpracę w parlamencie:
- Jedni składają projekty dotyczące spraw światopoglądowych, mają do tego prawo. My składamy projekt dotyczący wychowania patriotycznego, bo mamy o tego prawo, do tego zostaliśmy powołanie. Powiem szczerze - nawet mamy taki obowiązek - podkreślał.
W ramach projektu ma zostać także powołany Instytut Wincentego Witosa:
- Instytut Witosa ma dbać o jego pamięć, o jego myśl polityczną, a myśl była zjednoczeniowa, patriotyczna, Polska. I sprawa polska zawsze była najważniejsza. Wielu się podszywa, uzurpuje sobie prawo... Strój ludowy nie jest uszyty na waszą miarę, jest dla was po prostu za duży. Każdy ma prawo czcić Witosa, ale nigdy nie wolno go partykularnie wykorzystywać, a takie próby były - dodał.