fot. East News
Boris Johnson
, premier Wielkiej Brytanii, spotkał się z krytyką za wprowadzenie "znikomych" sankcji na Rosję w związku z atakiem na Ukrainę. Financial Times donosi, że teraz polityk próbuje nakłonić przywódców pozostałych zachodnich krajów do
usunięcia Rosji z międzynarodowego systemu płatności Swift
.
Okazuje się, że nie wszystkie państwa są gotowe do zastosowania bardzo ostrych środków wobec agresora. Urzędnicy znający szczegóły negocjacji twierdzą, że
kanclerz Niemiec Olaf Scholz
ostrzegł premiera UK, że
jego kraj nie poprze tak drastycznego posunięcia
. Podobne zdanie w tej kwestii ma mieć Unia Europejska.
Johnson poruszył tę kwestię podczas środowego spotkania z przedstawicielami londyńskiego City. Podkreślił jednak, że wykluczenie Rosji z systemu Swift może odbyć się jedynie za zgodą międzynarodową.
- Premierowi bardzo na tym zależy, bardzo mocno na to naciska - przekazał jeden z brytyjskich urzędników.
Swift powstał w latach 70. i jest używany do dziś przez 11 tysięcy światowych instytucji finansowych do wysyłania zabezpieczonych informacji oraz do zlecania płatności. System nie posiada akceptowalnej na świecie alternatywy, dlatego usunięcie Rosji oznacza zablokowanie instytucjom transferu pieniędzy do tego kraju. Takie posunięcie może doprowadzić nawet do załamania się rosyjskiej gospodarki.
Dotychczasowe sankcje Wielkiej Brytanii obejmują ponad setkę Rosjan i podmiotów. Ponadto rosyjskie banki nie mają już dostępu do rynków finansowych oraz zamrożono ich aktywa na Wyspach, a samoloty Aerofłotu nie mogą już lądować na brytyjskich lotniskach.
W odpowiedzi Rosja zakazała lotów samolotów będących własnością, dzierżawionych lub obsługiwanych przez osoby związane z Wielką Brytanią lub zarejestrowane w Wielkiej Brytanii do Rosji, w tym lotów tranzytowych przez Rosję.