W dzisiejszym wydaniu
Rzeczpospolitej
ukazał się dziś wywiad z
Justyną Klimasarą
. Działaczka SLD pytana o burzenie pomników w USA stwierdza, że jest ono potrzebne, a taka
"rewolucja" przydałaby się także w Polsce.
Przyznaje, że powinno burzyć się pomniki kościelne.
- Jana Pawła II? - pyta
Piotr Witwicki.
- Mogłabym jakiś zburzyć. Dlaczego nie?
Prawdziwa wiara nie potrzebuje pomników i krzyży.
Oburza mnie to, jak ukrywał pedofilię. To on zapoczątkował tradycję przenoszenia księży z parafii do parafii.
Klimasara mówi też o okresie PRL.
-
PRL miał swoje plusy i minusy, ale jestem zwolenniczką
- stwierdza.
W dalszej częśći wywiadu wraca do tematu i stwierdza, że
"za komuny w pewnym sensie było lepiej"
.
- Była solidarność gospodarcza, którą zabił kapitalizm.
- Ludziom nie chodziło o taką wolność jak ta, którą mamy teraz. Obiecywano coś innego. Za komuny, która tak naprawdę była realnym socjalizmem, bardziej dbano o człowieka.
Praca była zapewniona, a mieszkania budowane. Żadnemu rządowi nie udało się wybudować tylu mieszkań co Gierkowi
- tłumaczy.
- Istnieje konkretny dorobek intelektualny i infrastrukturalny PRL. Pamiętajmy też, że po 1945 roku zlikwidowano analfabetyzm i wprowadzono pewną równość. Jak komuś nie podobało się to, że po wojnie przyszła Polska Ludowa, to powinien sobie przypomnieć II RP, gdzie szalał antysemityzm, a nierówności były ogromne.
Gdyby nie PRL, to wielu ludzi latałoby boso po ulicach i całowało rękę swojego pana.
Takie argumenty jak puste półki w sklepach na mnie nie działają, bo było to efektem zaniżonych cen i po części deficytu produktów. Gdyby wtedy zabrano ludziom zamrażarki i lodówki, toby się okazało, że te towary w sklepach zostają.
Klimasara przyznaje, że
planuje nowy tatuaż:
- Chcę sobie zrobić
czerwoną gwiazdę na plecach
. Kiedyś chciałam sobie na ramieniu zrobić napis SLD, ale nie zdążyłam i dobrze. Bo w końcu zmieni się nasza nazwa.
Rzeczpospolita
pyta też Klimasarę o jej
walkę z konsumpcjonizmem
.
- Kapitalizm źle wpływa na kobiety. Mamy na przykład presję wyglądania. Musisz wyglądać w kanonie. Jak najlepiej. Takie obrazki widzimy na co dzień w reklamach i mediach społecznościowych. To, co oglądamy, wpływa na to, jak postrzegamy świat. Trzeba być piękną, szczupłą i być modelką. Na szczęście są też ruchy, które pokazują, że kobieta może mieć cellulitis. Mi się to bardzo podoba. Kapitalizm przyniósł niestety same złe rzeczy.
Działaczka SLD przyznaje, że w mediach społecznościowych "tylko gra".
-
Uważam, że wroga trzeba dobrze poznać. Jestem krytykiem świata Instagrama, ale wykorzystuję go, by szerzyć inne idee.
Oprócz zdjęć wrzucam też swoje opinie. W ten sposób ten wstrętny Instagram wykorzystuję do celów wyższych.
- Wkurza mnie to, że
ludzi bardziej interesuje mój tyłek niż kwestia pedofilii w Kościele
- mówi, odnosząc się do jednego ze swoich ostatnich zdjęć.
- Ludzie nie mają dystansu do religii. To zdjęcie ma na Twitterze ćwierć miliona wyświetleń.
Gdyby jakiś wpis o rynku pracy miał taki zasięg, to byłabym zadowolona.
Jeśli ktoś przez moje zdjęcia zderzył się z lewicowym programem, to dobrze. Hejt i krytyka są niską ceną. Z chęcią zapłacę ją dla idei. Reszty nie wezmę.