Wielka Brytanię zalała
fala strajków
. Protestuje brytyjska poczta, kolejarze, pielęgniarki, a nawet załoga karetek pogotowia.
Już w listopadzie Związek Pracowników Komunikacji (CWU) informował o kolejnych sześciu dniach strajków pracowników Royal Mail: 9, 11, 14, 15, 23 i 24 grudnia. Długotrwały spór związku z kierownictwem Royal Mail dotyczy wynagrodzeń, redukcji etatów oraz warunków pracy zatrudnionych.
Okres przedświąteczny to gorący czas dla pracowników poczty, dlatego nawet jeden dzień strajku może spowodować poważne opóźnienia w dostawie przesyłek czy listów. Jak donoszą media, sztab kryzysowy rządu rozpoczął debatę nad sposobami złagodzenia kryzysu.
Kolejarze we wtorek i środę obsługiwali tylko około
20 proc. połączeń kolejowych
. Żadne pociągi nie kursowały przed godz. 7.30 i po godz. 18.30. Ponadto nawet
100 tysięcy pielęgniarek przerwało dziś swoją pracę
na 12 godzin. Z tego powodu odwołano kilkanaście tysięcy planowanych rutynowych zabiegów i wizyt lekarskich.
Protestować zamierzają także instruktorzy, którzy przeprowadzają egzaminy na prawo jazdy oraz pracownicy służb granicznych na lotniskach i w portach. Wiceminister lotnictwa i gospodarki morskiej ostrzega, że Brytyjczycy planujący podróż samolotem w okresie świąt Bożego Narodzenia muszą liczyć się z
długimi kolejkami na lotniskach
.