Krzysztof Stanowski
od kilku dni jest w
Indiach
, gdzie próbuje udowodnić, że
kariera Natalii Janoszek w Bollywood
została
zmyślona
. Dziennikarz zarzucił jej to w jednym z odcinków
Dziennikarskiego Zera,
które zostało wyemitowane w ubiegłym miesiącu. Nazwał ją też "patologiczną kłamczuchą":
Janoszek po kilkunastu dniach zabrała głos i poinformowała, że
sprawa trafi do sądu
. W sieci opublikowała też materiały, które miałyby świadczyć o jej karierze w Indiach.
Teraz dziennikarz regularnie umieszcza nagrania z Indii, kpiąc przy tym z aktorki. Udało mu się też przeprowadzić
sondę uliczną
, której fragment opublikował na Instagramie. Stanowski pokazywał mieszkańcom zdjęcia bollywoodzkich gwiazd, w tym fotografię Janoszek. Niestety
nikt nie rozpoznał polskiej gwiazdy
Bollywood, w przeciwieństwie do reszty aktorów.
Kilka godzin temu na Kanale Sportowym pojawiło się też nagranie, w którym Stanowski przebrany w indyjski stój pląsa przed kamerą. Podaje się za gwiazdę Bollywood. Założył też konto na Instagramie, gdzie podaje się jako
Khris Stan Khan
. Obserwuje go już
39 tysięcy osób.
Z kolei niedługo później Stanowski podzielił się
postanowieniem sądu
, w którym
zakazano publikacji materiałów
m.in. o "zmyśleniu przez Natalię Janoszek kariery":
"Sąd Okręgowy w Warszawie 13 czerwca na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa Natalii Janoszek przeciwko Kanałowi Sportowemu i Krzysztofowi Stanowskiemu o ochronę dóbr osobistych zdecydował o udzieleniu powódce zabezpieczenia poprzez zakazaniem pozwanym publikowania na kanale internetowym "Kanał Sportowy" oraz na kontach prowadzonych przez pozwanych w mediach społecznościowych, oraz we wszystkich programach nadawanych przez "Kanał Sportowy" i Krzysztofa Stanowskiego, oraz innych podmiotów, których właścicielami lub współwłaścicielami są pozwani informacji na temat powódki w zakresie:
zmyślania przez nią jej kariery zawodowej; zmyślania przez nią jej życia
; oszukania przez nią opinii publicznej w sprawach związanych z jej karierą zawodową lub życiem; nieuczciwego zdobycia przez nią popularności w mediach; posiadania przez nią nieprawdziwych followersów na Instagramie; przedstawiania przez nią w mediach swojego nieprawdziwego życiorysu; bezpodstawnego wykreowania się przez powódkę na gwiazdę bollywoodzkiego kina" - można przeczytać w postanowieniu sądu.
Stanowski, komentując pismo stwierdził, że Janoszek nie jest "patologiczną oszustką" a "
polską Anną Delvey vel Sorokin
":
"Natalia Janoszek myśli, że może zakneblować mi usta i zabronić ujawniania prawdy na jej temat. Otóż nie. W ten czy inny sposób
wkrótce ukaże się materiał na jej temat, bo po to pojechałem do Mumbaju i nie tylko.
Po fakty. I czy jej się to podoba, czy nie, ja te fakty ujawnię. Kiedy, droga Natalio, nazwałem cię patologiczną oszustką nie wiedziałem jeszcze, że to zbyt pieszczotliwe określenie. Jesteś polską Anną Delvey vel Sorokin. I o tobie też powstanie mocne kino. Stop cenzurze prewencyjnej" - napisał.