fot. East News
Na tydzień przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych
Donaldowi Trumpowi
udało się uzyskać przewagę w stanie
New Hampshire
. Z badania przeprowadzonego przez
Praecones Analytica
wynika, że na tym obszarze kandydata Republikanów popiera
50,2%
zapytanych mieszkańców.
Wyniki badania są przełomowe pod tym względem, że jest to
pierwszy raz od lipca
, kiedy Trump uzyskał przewagę w stanie New Hampshire. Zgodnie z przekazanymi danymi, na
Kamalę Harris
zagłosowałoby
49,8%
respondentów.
Co ciekawe, z badań przeprowadzonych przez
The Dartmouth
między 5 a 18 października wynikało, że Harris popiera aż
59%
mieszkańców
New Hampshire
, a Trumpa - jedynie
38%
. Wówczas zbadano jednak dużo większą liczbę osób, bo aż 2211 wyborców.
New Hampshire jest
małym stanem
, który deleguje tylko czterech elektorów, jednak zwykle wygrywali tam kandydaci Demokratów. Ostatnim republikańskim kandydatem na prezydenta, który wygrał w New Hampshire, był w 2000 roku George W. Bush. Gdyby za tydzień wygrał tam Trump być może udałoby mu się zyskać większość delegatów (270) nawet bez zwycięstwa w największym z wahających się stanów,
Pensylwanii
.
Wyniki sondażu zostały szybko wykorzystane przez osoby prowadzące kampanię wyborczą Trumpa.
- Harris jest w defensywie i wie, że Trump jest na drodze do zwycięstwa - uznała
Karoline Leavitt
, rzeczniczka kampanii Trumpa. - Kamala Harris jest radykalną liberałką, która zniszczyłaby New Hampshire i Amerykę na zawsze - dodała.